"Wielkie mocarstwo zostało upokorzone"

"W Luizjanie, Missisippi i Alabamie w ciągu ostatnich czterech dni Stany Zjednoczone usiłują z trudem zapewnić ofiarom huraganu Katrina podstawowe do życia artykuły: żywność, wodę i leki. W Nowym Orleanie do tej pory nie naprawiono wałów miejskich. Ok. 20 tys. ludzi koczuje w dramatycznych warunkach na stadionie Superdome. Młodzi ludzie nie tylko rabują bezkarnie, ale nawet strzelają do Gwardii Narodowej. A władze nadal nie wiedzą, ilu ludzi zginęło. Siły natury skutecznie, w sposób niewyobrażalny, rozbiły struktury społeczne" - pisze londyński dziennik.

Gazeta dodaje, że po tak wielkiej katastrofie zgodnie z przewidywaniami musiały posypać się oskarżenia. Coraz głośniej mówi się, że prezydent Bush winien był zareagować szybciej, a także, że Gwardia winna pomagać Amerykanom-ofiarom huraganu, a nie walczyć w Iraku. Nawet "New York Times" pisał w czwartek, że okolicznościowe przemówienie prezydenta na temat huraganu było "najgorszym, jakie kiedykolwiek wygłosił".

"Daily Telegraph" zaznacza jednak, że podstawą do oceny Busha nie będzie jego wystąpienie, lecz przede wszystkim działania, jakie podejmie na rzecz skutecznej organizacji akcji ratunkowej, a także zniwelowania skutków gospodarczych katastrofy. Wyzwaniem, stojącym obecnie przed Bushem, jest porzucenie narodowego indywidualizmu na rzecz skoordynowanego, spójnego i sterowanego przez Biały Dom i resort spraw wewnętrznych planu pomocy.

Także inna brytyjska gazeta, "Daily Mail", w piątkowym numerze pisze o "upokorzonym supermocarstwie", które było w stanie według własnej woli obalić dyktaturę w Iraku, lecz nie jest w stanie opanować sytuacji w momencie klęski, jaka dotknęła własnych obywateli. Według "Daily Mail", "prezydent Bush, którego notowania w sondażach coraz bardziej spadają, zapłacił faktycznie wysoką cenę za swoje wojskowe szaleństwo".

Na ekonomiczne skutki uderzenia huraganu w USA zwraca uwagę w innym piątkowym artykule "Daily Telegraph". Zdaniem nowojorskiego korespondenta gazety Katrina zadała cios przeżywającej i tak trudny okres gospodarce USA. Według banku inwestycyjnego Goldman Sachs huragan spowodował szkody znacznie wyższe niż oficjalne szacunki - 25-30 mld dolarów.

Sytuacja w Nowym Orleanie - pisze dziennik - wpłynie na ograniczenie produkcji przemysłowej, a także niewątpliwie na wzrost cen benzyny w USA, co w poważnym stopniu zachwieje zaufaniem konsumentów.

Efektem może być - twierdzi cytowany przez "Daily Telegraph" Sachs - ograniczenie wzrostu gospodarczego USA już w trzecim kwartale tego roku nawet o pół punktu procentowego. Jeśli ceny ropy pozostaną wysokie, jeszcze poważniejszy spadek nastąpi w czwartym kwartale - ostrzega brytyjski dziennik.