PolskaWielki krater odkryto pod lodem Antarktyki

Wielki krater odkryto pod lodem Antarktyki

Istnienie wielkiego krateru pod lodem Antarktyki Wschodniej podejrzewają naukowcy z USA. Ich zdaniem może to być ślad po upadku asteroidu około 250 mln lat temu. Miało wówczas miejsce tzw. wymieranie permskie - wyginęło 90% zwierząt na Ziemi - czytamy na stronie internetowej Uniwersytetu Stanowego Ohio.

02.06.2006 | aktual.: 02.06.2006 17:20

Szerokie na około 480 km zagłębienie w powierzchni Ziemi - prawdopodobnie krater, znajduje się na Ziemi Wilkesa w Antarktyce Wschodniej. Przykrywa je lodowiec niemal dwukilometrowej grubości. Na ślad krateru natrafili naukowcy dzięki satelitarnym pomiarom zmian w natężeniu pola grawitacyjnego Ziemi.

Jak szacują naukowcy, krater liczy sobie około 250 mln lat. Powstał więc mniej więcej wtedy, kiedy doszło do tzw. wymierania permskiego.

Eksperci sądzą, że wymieranie to, zagłada 90% zwierząt na Ziemi, stworzyło warunki, które ostatecznie doprowadziły do opanowania Ziemi przez dinozaury.

Zasięg i lokalizacja nowo odkrytego krateru pozwalają sądzić, że uderzenie, które go stworzyło, mogło zapoczątkować podział superkontynentu Gondwany. Uderzenie spowodowało powstanie rysy tektonicznej, która "odepchnęła" Australię w kierunku północnym - spekulują naukowcy.

Krater na Ziemi Wilkesa jest ponad dwukrotnie większy niż krater Chicxulub na Półwyspie Jukatan. Chicxulub naukowcy wiążą z uderzeniem asteroidu, które mogło doprowadzić do wymarcia dinozaurów 65 mln lat temu. Uważa się, że asteroid Chicxulub miał szerokość ponad 9,5 km. Dla porównania, meteor z Ziemi Wilkesa mógł mieć mierzyć niemal 50 km.

"Uderzenie w Ziemię Wilkesa było o wiele większe niż uderzenie, które 65 mln lat temu wybiło dinozaury i prawdopodobnie mogło doprowadzić w tym czasie do katastrofalnych zniszczeń" - stwierdził jeden z odkrywców krateru, Ralph von Frese, profesor nauk geologicznych na Uniwersytecie Stanowym Ohio.

Naukowcy zastrzegają jednak, że potwierdzenie tożsamości ukrytego pod lodem tworu - jako krateru - wymaga jeszcze wielu badań i analiz.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)