"Wielkanoc to najważniejsze święto kościelne"
Najważniejsze święta kościelne, Kościoła Katolickiego to jest Pascha Jezusa Chrystusa, czyli Święta Wielkanocne - powiedział Abp Kazimierz Nycz w "Sygnałach Dnia".
09.04.2009 | aktual.: 09.04.2009 11:10
Sygnały Dnia: Szczęść Boże, księże arcybiskupie. Zacznę może nieco żartobliwie – czy ksiądz arcybiskup mógłby rozstrzygnąć debatę o wyższości Świąt Wielkiej Nocy nad Świętami Bożego Narodzenia bądź odwrotnie?
Abp Kazimierz Nycz: Mógłbym, ale nie bardzo mam ochotę, dlatego że co roku mianowicie ten problem się pojawia i pewnie będzie się pojawiał do końca świata. Jednak najważniejsze święta kościelne, Kościoła Katolickiego to jest Pascha Jezusa Chrystusa, czyli Święta Wielkanocne.
Dziś Wielki Czwartek. To jest dzień Ostatniej Wieczerzy, dzień ustanowienia Eucharystii i kapłaństwa.
- Tak, to jest przedziwna tajemnica wiary, przedziwny Boży zamiar i Boży plan, że w historii zbawienia, która swój szczyt osiągnęła na krzyżu, kiedy Pan Jezus złożył za nas i za nasze grzechy ofiarę Ojcu Niebieskiemu w imieniu ludzkości, człowieka, był pośrednikiem prawdziwie, bo był Bogiem i człowiekiem, ale postanowił tę ofiarę uwiecznić, uczynić z niej taką pamiątkę, gdzie nie tylko wspominamy historię, ale pamiątkę, która jest rzeczywiście przeżywaniem na nowo zbawczego wydarzenia Wielkiego Piątku, i tą pamiątką jest Eucharystia, sakrament Bożej obecności, ale równocześnie sakrament uobecnienia ofiary Wielkiego Piątku, bo każda msza święta tę ofiarę Jezusa Chrystusa – jedyną, niepowtarzalną – uobecnia dla nas i dla naszego zbawienia, a dla tej ofiary, dla jej sprawowania, dla tej pierwszej mszy świętej odprawionej w Wielki Czwartek w Wieczerniku przy Apostołach i z Apostołami przez Jezusa, Pan Jezus ustanawia sakrament kapłaństwa.
Abp K.N.: Znaczy ja bym powiedział może troszkę przekornie w ten sposób – rzeczywiście tym świętom ta komercjalizacja, to takie krzątanie się do ostatniej godziny przed wigilią nie grozi, jest to jednak czas dłuższy, bo jest to czas Wielkiego Czwartku wieczór, Piątek, potem ludzie mają dwa dni wolne, Sobota, Niedziela i Poniedziałek Wielkanocny, także świąteczny. Jeżeli coś grozi, a myślę, że grozi, to to, żeby nie podejść do tych świąt – pięknych i głębokich bardzo – nie podejść w sposób taki pasywny i nie potraktować tego czasu broń Boże jako jeszcze jeden weekend, troszkę wydłużony, ale żeby się rzeczywiście zanurzyć w przeżywaniu liturgicznym zarówno Wielkiego Piątku, dzisiejszego dnia wieczorem, a także Soboty, poranka wielkanocnego. Czyli rzeczywiście dotknąć tajemnicy Paschy Chrystusa, która się uobecni i staje się obecna w naszym życiu nie tylko przez chrzest, kiedy zostajemy zanurzeni w Chrystusową mękę, śmierć i zmartwychwstanie, jakby wezwani, powołani do nowego życia, ale równocześnie przeżywamy
to jako ochrzczeni w każde Triduum Sacrum, w każde te święte trzy dni, które dzisiaj wieczór rozpoczynamy w Kościele.