"Wielka woda" w Toruniu
Niespotykana od kilkunastu lat fala powodziowa przechodzi przez Toruń. Woda może osiągnąć poziom 790 centymetrów, czyli o ponad metr wyżej niż wynosi stan alarmowy.
Wszystko jednak wskazuje na to, że wielkich zniszczeń nie będzie, bo według sztabu kryzysowego poziom Wisły zacznie się wkrótce obniżać. Przyczyna powodzi to nagły zrzut wody ze zbiornika retencyjnego we Włocławku. Ma to na celu przygotowanie w sztucznym jeziorze miejsce na prawdziwą falę powodziową, która nadciąga z południa.
Przeciętnie Włocławek zrzuca w dół rzeki poniżej tysiąca metrów sześciennych wody na sekundę. W nocy ze środy na czwartek zrzucił prawie sześć tysięcy.
Wisła zniszczyła wał przeciwpowodziowy, w niektórych miejscach całkowicie zatopiła ogródki działkowe. Zalane sa wiadukty łączące most drogowy z trasą numer 1. Przejezdny jest tylko most autostradowy. Policja wprowadziła wiele objazdów, aby można było wyjechać z Torunia.
Tama we Włocławku ciągle zmniejsza zrzut wody - powoli, ale systematycznie Wisła powinna opadać.