ŚwiatWielka Parada Bretończyków przeszła ulicami Paryża

Wielka Parada Bretończyków przeszła ulicami Paryża

Barwny korowód trzech tysięcy muzyków i
tancerzy z Bretanii oraz innych regionów o tradycjach celtyckich,
przeszedł Polami Elizejskimi w Paryżu.

23.09.2007 | aktual.: 24.09.2007 07:14

Okazją do parady jest obchodzony w tym roku po raz pierwszy w stolicy Francji festiwal bretoński.

W paradzie muzycy z północno-zachodniej Francji dali pokaz gry na tradycyjnych instrumentach dętych - bretońskich dudach (podobnych do szkockich i irlandzkich), piszczałkach oraz bębnach.

Przy dźwiękach muzyki tańczyło około 600 Bretończyków ubranych w stroje regionalne. W korowodzie przeważały czerń i biel - barwy flagi Bretanii; zwracały też uwagę kolorowe suknie i fantazyjne białe czepki Bretonek. Gośćmi parady byli dudziarze z Irlandii, Szkocji, Walii, a nawet Kanady.

Na trasę korowodu wzdłuż głównej alei Paryża wyległy tłumy widzów. Niektórzy z nich, w poszukiwaniu dobrego miejsca, wspięli się na pobliskie drzewa i parkany. Występy muzyków i tancerzy nagradzali żywiołowymi okrzykami i brawami.

Młode małżeństwo przyszło na paradę z dziewięciomiesięczną córeczką i z wielką czarno-białą flagą Bretanii. "Choć mieszkamy oboje w Paryżu, czujemy się najpierw Bretończykami, a potem dopiero Francuzami" - przyznali w rozmowie z PAP Delphine i Cyrille. "Tam spędzamy co roku wakacje, odnajdujemy spokój, morze i smak pysznych bretońskimi placków i naleśników" - mówili.

Muzyczna defilada zakończy pierwszy zorganizowany w Paryżu festiwal bretoński "Breizh Touch" (tłumaczone przez organizatorów jako "Duch Bretanii"; Breizh to po bretońsku Bretania).

Wybrzeże Sekwany w pobliżu paryskiej Dzielnicy Łacińskiej przemieniło się w bretoński port: można tam zwiedzić rybackie kutry, żaglowce oraz posmakować specjałów nadmorskiej kuchni. W wielu paryskich klubach odbywają się w ten weekend koncerty muzyki z północno-zachodniego regionu Francji.

Ideą festiwalu jest przywrócenie regionalnej dumy mieszkańców Bretanii, uchodzącej przez długi czas za jeden ze słabiej rozwiniętych regionów Francji. Pomysł święta bretońskiego w Paryżu wysunęli regionalni animatorzy kultury, a poparł go obecny mer Paryża Bertrand Delanoe, który zawsze chętnie przypomina bretońskie pochodzenie swoich przodków. (sm)

Szymon Łucyk

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)