ŚwiatWielka mistyfikacja podczas narodzin "royal baby". Na "herolda" dał się nabrać cały świat

Wielka mistyfikacja podczas narodzin "royal baby". Na "herolda" dał się nabrać cały świat

Narodzinom małego księcia Cambridge towarzyszyła cała seria mistyfikacji. Po dwóch występach sobowtórów książęcej pary - w niedzielę w Hyde Parku i w poniedziałek przed szpitalem St Mary, okazało się, że również miejski herold, ogłaszający narodziny przed szpitalem to oszust-parodysta.

Wielka mistyfikacja podczas narodzin "royal baby". Na "herolda" dał się nabrać cały świat
Źródło zdjęć: © AFP | Andrew Cowie

26.07.2013 | aktual.: 26.07.2013 19:22

Jak podał dziennik "The Daily Mail", nie był to żaden miejski herold, tylko niejaki Tony Appleton z Chelmsford pod Londynem, który po prostu lubi publiczne występy w tej roli. A występ przed szpitalem St Mary dał mu największą jak dotąd widownię - dziesiątki milionów telewidzów na całym świecie.

Tony Appleton udzielił wywiadu serwisowi informacyjnemu portalu internetowego Yahoo! i opisał swe przedsięwzięcie. Jak wyjaśnił wszystko było absolutnie zgrane w czasie do perfekcji. - Powiedziałem taksówkarzowi, żeby mnie zawiózł pod drzwi szpitala. Bo jestem z Pałacu. Jak tylko wysiadłem, chwyciłem zwój i stanąłem na chodniku. Nie na stopniach, chociaż powinienem. A światowe media krzyczą do mnie - wejdź na schody, więc wykrzyczałem ogłoszenie jeszcze raz - i znów poszło zgodnie z planem. Jestem teraz bardziej sławny niż kiedykolwiek. Pewnie stanę się dziełem sztuki - żartował Tony Appleton w wywiadzie dla portalu internetowego Yahoo!

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (18)