ŚwiatWielka kompromitacja. "Nie będziemy ryzykować życia podróżnych"

Wielka kompromitacja. "Nie będziemy ryzykować życia podróżnych"

Belgia rezygnuje z szybkiego pociągu, bo się psuł i gubił części. Chodzi o pociąg "Fyra", który miał łączyć Brukselę z Amsterdamem i skrócić czas podróży z czterech godzin do dwóch. Miało być ekspresowo, a zakończyło się wielką kompromitacją.

Wielka kompromitacja. "Nie będziemy ryzykować życia podróżnych"
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | Thierry Roge

01.06.2013 08:52

Belgijskie koleje tłumaczą, że bezskutecznie prosiły włoskiego producenta pociągów o usunięcie wszystkich usterek i poważnych problemów technicznych, które pojawiły się już na początku.

Pociąg wyjechał na tory w grudniu i uprzykrzył życie podróżnym. Drzwi się zacinały, baterie przegrzewały, pociąg psuł się podczas mrozów. Zdarzyło się, że zatrzymał się w tunelu i pasażerów trzeba było ewakuować, podczas jednego kursu zgubił przednią, metalową część, zablokował też na torach superszybki "Thalys".

Instalacje elektryczne nie były chronione przed wodą, a hamulce nie działały dobrze. - Z powodu tych problemów zerwaliśmy kontrakt, bo uznaliśmy, że nie będziemy ryzykować zdrowia i życia podróżnych - poinformował Marc Descheemaecker z belgijskich kolei. A na razie jedynie pociąg intercity z Brukseli do Hagi zapewni bezpośrednie połączenie między Belgią i Holandią.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)