Wielka gala na Manhattanie na rzecz ofiar huraganu Sandy
Paul McCartney, The Rolling Stones i Alicia Keys to tylko niektóre z gwiazd, które wystąpiły na gali w Madison Square Garden na rzecz ofiar huraganu Sandy. Ceny za bilety sięgały na czarnym rynku nawet 30 tys. dolarów.
13.12.2012 | aktual.: 13.12.2012 11:04
Imprezę, która odbyła się w nocy ze środy na czwartek, zainaugurował Bruce Springsteen z zespołem E Street Band. Wykonał m.in. piosenki "Land of Hope and Dreams" (Kraina nadziei i marzeń) oraz "My City of Ruins" (Moje miasto ruin).
Wielkie ekrany na sali pokazywały poruszające sceny obrazujące ogrom zniszczeń, ubogich żyjących w mieszkaniach komunalnych i wysiłki służb pracujących przy usuwaniu szkód i odbudowie. Przypomniano, że wichura zniszczyła ok. 600 tys. domów w stanach Nowy Jork, New Jersey i Connecticut.
W wypełnionej do ostatniego miejsca ogromnej hali wystąpili m.in. przyjmowani owacyjnie Roger Waters, Eddie Vedder, Bon Jovi, Eric Clapton, zespół The Who, Kanye West, Billy Joel, Chris Martin, Michael Stipe czy Mick Jagger.
Widownia szczególnie gorąco przyjęła eks-Beatlesa Paula McCartneya, którego występ trwał najdłużej ze wszystkich. "Fantastyczne show i fantastyczna widownia" - powiedział artysta. Z podziwem mówił o dobroczyńcach ofiarujących pieniądze podczas telefonicznej zbiórki i cieszył się z udziału w imprezie.
Większość prezentowanych utworów oraz scenografia nawiązywały do huraganu Sandy, niektóre piosenki wprost odwoływały się do hojności ofiarodawców. O hojność apelowali też m.in. aktorzy Leonardo DiCaprio oraz reżyser Quentin Tarantino.
O szkodach wyrządzonych przez wichurę, bohaterstwie ekip ratowniczych, ochotników i zwykłych obywateli opowiadali wywodzący się dotkniętych terenów aktorzy: Susan Sarandon, Kristen Stewart i Steve Buscemi.
"Czuje się w tym gmachu energię, co znaczy, że nie była tu zaangażowana Long Island Power" - kpił aktor Billy Crystal z zakładu energetycznego, krytykowanego powszechnie za opieszałość w przywracaniu dostaw prądu po przejściu Sandy. Przypomniał, że koncert - transmitowany przez 34 amerykańskie i kilkaset światowych stacji telewizyjnych, a także radio i internet - trafia do dwóch miliardów ludzi w obu Amerykach, Afryce, Azji i Europie.
Córka byłego prezydenta Billa Clintona, Chelsea, wzywała do kupowania pamiątek, plakatów, gitar, autografów itp., ofiarowanych na aukcję przez wykonawców koncertu. Wpływy z ich sprzedaży zasilą konto przeznaczone dla poszkodowanych przez huragan.
W telefonicznej zbiórce uczestniczyli m.in. aktorzy Whoopi Goldberg i Ben Stiller, znani sportowcy, supermodelki i znany prezenter telewizyjny Brian Williams. "Ludzie mówią, że są naprawdę wdzięczni za to co się dzieje. Wiele osób ucierpiało, ale oferują to, co mogą. To fantastyczne" - mówiła m.in. Goldberg. Wspomniała też o mężczyźnie, który ofiarował okrągły milion dolarów.
Jak zapewniał Williams, zebrane fundusze trafią w całości do ofiar huraganu, ponieważ koszty administracyjne bierze na siebie Rada Dyrektorów Robin Hood Foundation.
Na zakończenie McCartney zaprosił na scenę rzesze policjantów, strażaków i przedstawicieli innych ekip ratowniczych, którzy wysłuchali wspólnie z widownią piosenki o Nowym Jorku w wykonaniu Alicii Keys.
Bilety na koncert, za które trzeba było płacić od 150 do 2,5 tys. dol., rozeszły się błyskawicznie. Przed Madison Square Garden w środę już od rana koczowali ludzie z nadzieją na zdobycie biletu w ostatniej chwili. Według nowojorskich mediów ceny sięgały nawet 30 tys. dol.
Huragan Sandy zabił w październiku na północnym wschodzie USA co najmniej 130 osób. Straty szacuje się na 60 mld dol., z czego 33 mld tylko w stanie Nowy Jork.