Większość Francuzów popiera nowego prezydenta
Blisko dwie trzecie Francuzów pozytywnie ocenia dotychczasowe działania nowego prezydenta Francois Hollande'a - wynika z opublikowanego sondażu. To jeden z najlepiej ocenianych prezydenckich startów w historii powojennej Francji.
26.05.2012 | aktual.: 27.05.2012 01:08
61 % badanych popiera działania podejmowane przez Hollande'a od objęcia urzędu 15 maja - wynika z sondażu ośrodka Ifop, przeprowadzonego w dniach 18-25 maja.
Od czasu II wojny światowej lepsze notowania na początku prezydentury mieli tylko jego poprzednik Nicolas Sarkozy (65 % w 2007 roku) oraz Charles de Gaulle (67 % w 1959 roku). To także najlepszy wynik w tym okresie dla prezydenta wywodzącego się z Partii Socjalistycznej.
Hollande rozpoczął prezydenturę w czasie, gdy europejska gospodarka pogrąża się w stagnacji, we Francji panuje wysokie bezrobocie, a w strefie euro mnożą się dywagacje na temat opuszczenia jej przez Grecję.
W ciągu kilkunastu dni od objęcia urzędu Hollande pojechał z zagraniczną wizytą do Niemiec i USA, gdzie bronił swojej recepty na kryzys finansowy w UE poprzez stymulowanie wzrostu i potwierdził wcześniejsze wycofanie francuskich wojsk z Afganistanu.
Socjalista Hollande, który zyskał sobie przydomek "Monsieur Normal" w odróżnieniu od hiperaktywnego Sarkozy'ego, zapunktował u francuskich wyborców, ogłaszając redukcję własnej pensji o 30 proc. i zapowiadając, że na oficjalne spotkania będzie udawał się pociągiem, a nie samolotem; są to gesty nie do przecenienia w dobie kryzysu - zauważa Reuters.
Wielką popularnością cieszy się także nowo mianowany premier Jean-Marc Ayrault, który zdobył uznanie 65 proc. respondentów i stał się tym samym najpopularniejszym szefem rządu od 1945 roku.
Wyniki badania to dobry prognostyk dla Partii Socjalistycznej przed wyborami parlamentarnymi, które odbędą się 10 i 17 czerwca. Analitycy przewidują, że socjaliści odbiorą mandaty prawicowej UMP Sarkozy'ego.
Agencja Reutera wskazuje jednak, że notowania prezydenta i jego rządu mogą jeszcze spaść, gdyż Hollande musi zmierzyć się ze sprzeciwem Berlina w kwestii lansowanych przez niego recept gospodarczych, a także z możliwym wyjściem Grecji ze strefy euro. Ponadto pod koniec czerwca dobiegnie końca audyt finansów publicznych; jego rezultat może zmusić Hollande'a do wycofania się z niektórych obietnic wyborczych.