"Wiedziałam, że uczestniczył w egzekucjach 100 osób"
W Warszawie po raz dziesiąty wręczono nagrodę "Pióro nadziei", przyznawaną dziennikarzom przez Amnesty International za najlepsze teksty o tematyce praw człowieka. W tym roku nagrodzono Katarzynę Kwiatkowską za artykuł nt. kary śmierci na Białorusi.
Zwycięski tekst - wywiad z byłym szefem więzienia w Mińsku Olegiem Ałkajewem zatytułowany "Na strzał trzeba czekać", ukazał się w lipcu 2010 r. w "Dużym Formacie", magazynie "Gazety Wyborczej".
Na konkurs nadesłano 35 tekstów. Tegorocznego laureata nagrody wyłoniło jury w składzie: Anna Laszuk, Ewa Siedlecka, prof. Roman Wieruszewski, Max Cegielski oraz prezes Stowarzyszenia Amnesty International Mateusz Hładki.
Hładki uzasadniając wybór jury, powiedział, że wywiad Kwiatkowskiej "nie tylko porusza problem kary śmierci na Białorusi, ale jest również tekstem o uniwersalnych wartościach oraz o człowieczeństwie, charakteryzuje się ponadto rzetelnym warsztatem dziennikarskim".
Odbierając nagrodę, Kwiatkowska powiedziała, że podczas rozmowy z Ałkajewem zdziwiło ją przede wszystkim to, jak wiele współczucia ma dla ludzi skazanych na śmierć. Zwróciła też uwagę, że na Białorusi kara śmierci jest karą nie tylko dla skazanych, ale także dla ich rodzin, które nie są informowane ani kiedy odbędzie się egzekucja ani gdzie ciała ich bliskich są pochowane.
- To moja pierwsza nagroda dziennikarska i bardzo się z niej cieszę, zwłaszcza, że to nagroda za artykuł, który porusza porusza ważną kwestię - powiedziała Kwiatkowska.
Jak oceniła, Ałkajew to człowiek niejednoznaczny. - Siedziałam z nim w kawiarni i rozmawiałam a jednocześnie wiedziałam, że uczestniczył w egzekucjach ponad 100 osób - powiedziała. Zaznaczyła, że Ałkajew wyrażał duże współczucie dla skazanych. - Zwrócił na przykład uwagę, że siedząc w celi śmierci od roku do półtora, nie znając daty wyroku, zwierzęcieją ze strachu - relacjonowała.
Wśród nominowanych do nagrody poza Kwiatkowską znaleźli się: Marta Konarzewska za "Jestem nauczycielką i jestem lesbijką", Michał Staniul za "Producent Viagry zapłaci gigantyczne odszkodowania?" oraz Grzegorz Szymanik i Natalia Waloch za "Nigeria na prawo, Somalia na lewo".
Autorką statuetki "Pióra nadziei" - pióra otoczonego drutem kolczastym - jest warszawska artystka Iwona Lifshes.
- Poprzez tę nagrodę chcemy przede wszystkim promować prawa człowieka; chcemy zachęcać dziennikarzy do tego, żeby jaka najczęściej poruszali tematy ważne z punktu widzenia praw człowieka - powiedziała Aleksandra Minkiewicz z AI.
W tym roku, z okazji 50-lecia Amnesty International, wręczono również nagrodę specjalną za całokształt pracy dziennikarskiej. Otrzymała ją Ewa Siedlecka, długoletnia dziennikarka "Gazety Wyborczej".
W poprzednich latach wśród wyróżnionych nagrodą "Pióro nadziei" byli: Andrzej Goszczyński, Witold Szabłowski, Magdalena Grzebałkowska, Krystyna Kurczab-Redlich, Natalia Bloch, Maria Kruczkowska, Tomasz Kwaśniewski, Jacek Żakowski, Bartek Dobroch, Joanna Podgórska i Agnieszka Fiedorowicz.
Uroczystość wręczenia nagrody "Pióro Nadziei 2011" odbyła się w ostatnim dniu 27. Warszawskiego Festiwalu Filmowego, towarzyszył jej pokaz filmu "To nie jest film" o Jafarze Panahim, irańskim reżyserze przybywającym w areszcie domowym.