Wiedzą już, kiedy zmarła Madzia
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Katowicach Marta Zawada-Dybek poinformowała, że biegli ustalili czas zgonu 6-miesięcznej Madzi z Sosnowca. Dodała, że nie może jeszcze udzielić informacji, kiedy zmarła dziewczynka. Zawada-Dybek poinformowała też, że "prokuratura skierowała pismo do aresztu śledczego z prośbą o informacje o tym co się zdarzyło w areszcie".
07.02.2012 | aktual.: 07.02.2012 16:22
Matka Magdy Katarzyna W. jest podejrzana o nieumyślne spowodowanie śmierci dziecka. Według podawanych wcześniej informacji, w poniedziałek w celi połknęła detergent do mycia naczyń, na miejsce wezwano pogotowie.
- Od samego początku tego śledztwa, a w zasadzie od momentu zatrzymania, prokuratorzy podjęli działanie, mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa podejrzanej. Wystosowane było pismo do dyrektora aresztu śledczego z informacją, że sprawa jest ma specyficzny charakter, okoliczności tej sprawy, jak również stan emocjonalny podejrzanej uzasadnia stosowanie wyjątkowych środków bezpieczeństwa - powiedziała Zawada-Dybek.
Prokuratura skierowała pismo do aresztu śledczego z prośbą o informacje na temat poniedziałkowego incydentu. Informacja ma do prokuratury wpłynąć w środę. Dopiero wówczas będzie można powiedzieć coś więcej na temat przebiegu incydentu - powiedziała Zawada-Dybek.
Prokuratura obecnie nie widzi podstaw do prowadzenia postępowania wyjaśniającego w tej sprawie, być może wewnętrzne postępowanie będzie musiał przeprowadzić areszt, do którego należy obowiązek zapewnienia bezpieczeństwa osadzonego.
Katarzyna W. - jak informowały media i potwierdziła prokuratura - połknęła detergent do mycia naczyń, który jest na wyposażeniu celi. Rutynowo na miejsce wezwano pogotowie, ale nie stwierdzono zagrożenia życia ani zdrowia podejrzanej. Jak podała we wtorek rzeczniczka prasowa Służby Więziennej Luiza Sałapa, Katarzyna W. od poniedziałku przebywa w monitorowanej, trzyosobowej celi.
Rzeczniczka prokuratury powiedziała, że na obecną chwilę brak jest podstaw do przedstawienia jakiegokolwiek zarzutu jakiejś innej osobie poza matką. Zastrzegła, że w toku śledztwa ocena prokuratury odnośnie ewentualnych zarzutów dla innych osób może ulec zmianie.
- Przy sprawie pracuje kilku prokuratorów, zaangażowane są duże środki ze strony prokuratury, przesłuchano kilkudziesięciu świadków; na wtorek nie jest planowane przesłuchanie ojca dziecka, ale taka konieczność może zajść w przyszłości - dodała rzeczniczka prokuratury.
Półroczna Magda zaginęła 24 stycznia br. Początkowo jej matka utrzymywała, że dziewczynka została porwana. W sprawę zaangażował się Krzysztof Rutkowski. To on w miniony czwartek nagrał swoją rozmowę z kobietą, podczas której powiedziała mu, że dziecko zginęło w wyniku nieszczęśliwego wypadku. Katarzyna W. zeznała, że dziecko miało upaść na podłogę i uderzyć o próg w mieszkaniu. W piątek wieczorem - już policjantom - pokazała miejsce ukrycia zwłok Madzi.
Prokuratura czeka na pisemną opinię na temat sekcji zwłok Magdy, przesłuchuje też świadków. Uzupełniające zeznania składał Rutkowski. Zawada-Dybek nie chciała zdradzić, jakie konkretnie czynności zaplanowano na najbliższe dni. Nie odpowiedziała też na wiele szczegółowych pytań, zasłaniając się dobrem śledztwa lub mówiąc, że są one przedwczesne.
W poniedziałek katowicka prokuratura poinformowała, że z wstępnych wyników sekcji zwłok Magdy wynika, iż przyczyną śmierci był tępy uraz tyłu głowy. Śledczy informowali wówczas, że wyniki sekcji zwłok nie dają podstaw do zmiany zarzutu dla matki i kwestionowania na obecnym etapie jej wyjaśnień.