Wieczerzak podejrzany o podrzucenie narkotyków
Rozpocznie się
przesłuchanie Grzegorza Wieczerzaka w białostockiej prokuraturze.
Były prezes PZU Życie podejrzewany jest o udział w podrzuceniu
narkotyków innej osobie.
18.01.2008 | aktual.: 18.01.2008 09:15
Dwóm innym zatrzymanym w tej samej sprawie postawiono już zarzuty. Ich przesłuchania trwały do późnych godzin nocnych. Prokuratura do momentu postawienia zarzutów Wieczarzakowi, nie chce podawać treści postawionych im zarzutów.
Z uwagi na to, że zarzuty wszystkich tych osób są ze sobą powiązane, dopóki nie poznamy wersji pana Wieczerzaka, nie możemy udzielić tej informacji - powiedział PAP Marek Zajkowski, szef białostockiego wydziału przestępczości zorganizowanej Prokuratury Krajowej.
Grzegorz Wieczerzak został zatrzymany w czwartek na Dolnym Śląsku przez funkcjonariuszy CBŚ.
Według informacji ze źródeł zbliżonych do śledztwa, Wieczerzak podejrzewany jest o "kierowanie podstępnych zabiegów przeciwko innej osobie, by zostało wszczęte przeciwko niej postępowanie" oraz zlecenie w tym celu zakupu i podrzucenia jej narkotyków. Jest to wątek wyłączony z innego śledztwa.
Z informacji ze źródeł zbliżonych do śledztwa, wynika, że jedną z tych innych zatrzymanych osób jest ojciec Grzegorza Wieczerzaka. Prokuratura nie potwierdza na razie tych informacji.
Według nieoficjalnych informacji, chodzi o sprawę podrzucenia w 2004 r. narkotyków prezesowi VII NFI. W kwietniu 2005 r. media pisały, że Wieczerzak w czasie śledztwa o działanie przez niego na szkodę PZU Życie werbował w aresztach "żołnierzy" i miał zlecać im m.in. egzekucję długów i dyscyplinowanie swych ludzi, którzy - gdy Wieczerzak był w areszcie - zaczęli działać na własną rękę.
"Gazeta Wyborcza" pisała wówczas, że jej informator wiązał "żołnierzy" Wieczerzaka z prowokacją w 2004 r. podrzucenia półkilogramowej tajemniczej paczki z białym proszkiem Piotrowi Adamczykowi, prezesowi VII NFI. Adamczyk miał znaleźć paczkę w swym aucie.