Trwa ładowanie...
dtmbzfq
16-02-2009 10:14

"Widziałam, jak wrzucili moje dziecko do kubła na śmieci"

Naruszanie praw kobiet budzi rosnące oburzenie społeczeństwa chińskiego. Coraz częściej nagłaśniane są drastyczne przypadki aborcji, sterylizacji, a nawet dzieciobójstw popełnianych przez urzędników w imię tzw. polityki kontroli urodzeń - podaje "Polska".

dtmbzfq
dtmbzfq

- Sześć dni przed rozwiązaniem przyszło dziesięciu osiłków, wsadzili mnie do furgonetki i zawieźli do kliniki planowania rodziny, gdzie lekarz zrobił mi zastrzyk. Dziecko zaczęło kopać, a jeden z tych bydlaków kopnął mnie w podbrzusze - opowiada internetowej gazecie Zhang Linla, która ma już czteroletnią córkę. - Potem dziecko wyszło i wrzucili je do kubła na śmieci. Widziałam, że jeszcze się ruszało - dodaje.

Zgodnie z chińskim prawem, mieszkanki miast mogą mieć tylko jedno dziecko. Na wsi kobiety mogą zajść w ciążę po raz drugi, pod warunkiem że pierwsza urodzi się córka lub dziecko niepełnosprawne. Ostatnio coraz częściej napływają jednak informacje o nadużyciach w polityce kontroli urodzin. W skrajnych przypadkach władze posuwają się nawet do mordowania dzieci.

Działaczki z Chin mają nadzieję, że amerykańska sekretarz stanu Hillary Clinton wystąpi w obronie chińskich kobiet podczas swojej pierwszej wizyty w Państwie Środka, która odbędzie się w tym tygodniu - pisze "Polska".

dtmbzfq
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dtmbzfq
Więcej tematów