Wichura na Warmii i Mazurach
Pozrywane linie energetyczne, połamane drzewa, nieprzejezdne drogi - to skutki wichury, która szaleje od wtorku nad północno-wschodnią Polską. Prędkość wiatru dochodzi miejscami do 20 m/s. We wtorek spadający konar drzewa zabił pod Bartoszycami 31-letniego mężczyznę i ranił dwie inne osoby.
10.08.2005 06:10
Warmińsko-mazurscy strażacy wzywani byli do usuwania powalonych drzew, słupów i reklam ponad 100 razy. Pełne ręce roboty mają także energetycy. Przez całą noc naprawiali zerwane linie i podnosili przewrócone słupy, jednak cały czas napływają nowe zgłoszenia. Według szacunków zakładów energetycznych w Olsztynie i Białymstoku na Warmii i Mazurach nie działa około 300 stacji transformatorowych, a to oznacza, że prądu może nie mieć ponad 3 tysiące domów.
Najwięcej zgłoszeń napływa z północy i wschodu województwa. Tam wieje najsilniej.
W wielu miejscach Warmii i Mazur przejazd blokują powalone konary drzew. Strażacy apelują do kierowców o ostrożną jazdę i informowanie o wszystkich zagrożeniach.
Zdaniem synoptyków w ciągu dnia wiatr powinien osłabnąć.