"Wiceszefa Solidarności powinna zbadać komisja lekarska"
Potrzebna jest komisja lekarska, aby zbadać
wiceprzewodniczącego stoczniowej Solidarności Karola Guzikiewicza -
w ten sposób szef klubu PO Zbigniew Chlebowski odpowiedział na
pytanie czy powinna powstać komisja śledcza w sprawie prywatyzacji
Stoczni Gdańskiej.
19.05.2009 | aktual.: 19.05.2009 12:40
Propozycję powołania komisji złożył Guzikiewicz po wysłuchaniu poniedziałkowej debaty premiera Donalda Tuska z przedstawicielami związków zawodowych Stoczni Gdańskiej, ale bez udziału działaczy stoczniowej Solidarności i OPZZ.
- Jak oglądałem pana przewodniczącego to uważam, że powinna zostać powołana komisja lekarska, która zbada pana przewodniczącego i wyda stosowne orzeczenie - powiedział Chlebowski w Radiu ZET, pytany o pomysł Guzikiewicza.
- Niestety jak go wczoraj oglądałem to miałem wrażenie, że coś jest nie tak, że jest w nie najlepszej kondycji - dodał.
Chlebowski podkreślił, że - jego zdaniem - niektórzy liderzy związkowi "zaangażowali się w kampanię polityczną" i "stanęli po stronie jednej partii politycznej", zamiast dbać o interesy ludzi pracy.
Guzikiewicz, a także inni związkowcy z Solidarności i OPZZ zrezygnowali z udziału w debacie z premierem; oglądali ją w telewizji przed bramą stoczni. W debacie udział wzięli przedstawiciele dwóch innych stoczniowych związków zawodowych: Okrętowca i Związku Zawodowego Inżynierów i Techników.
Zdaniem Guzikiewicza premier kłamał w czasie debaty; podał nieprawdziwe informacje dotyczące pomocy publicznej dla stoczni. Jak mówił Guzikiewicz, według przedstawicieli Stoczni Gdańskiej cała pomoc wyniosła 80 mln zł, a pomocy efektywnej było około 33 mln zł. Z kolei szef rządu podał, że Stocznia Gdańska otrzymała "mniej więcej 600-700 mln złotych" pomocy publicznej.