Wiceprezydent USA: Rosja "podsyca" konflikt w Gruzji
Amerykański wiceprezydent Dick Cheney zapowiedział w Cernobbio we Włoszech, że "rozszerzenie NATO będzie
kontynuowane". Zarzucił Rosji "podsycenie" konfliktu w Gruzji oraz
popełnienie "czynów wojennych" .
W wystąpieniu na wielkim międzynarodowym sympozjum politycznym na północy Italii zaznaczył, że siły rosyjskie przekroczyły granicę, uznaną międzynarodowo, by wkroczyć do suwerennego państwa.
Siły te podsyciły i rozbudziły wewnętrzny konflikt, popełniając akty wojenne bez żadnego szacunku dla życia ludzkiego, zabijając cywilów i doprowadzając do exodusu dziesiątek tysięcy ludzi - powiedział Cheney.
To wszystko uczyniono przeciwko narodowi, który ma demokratycznie wybrany rząd i zwrócony jest na Zachód - dodał.
Stany Zjednoczone wypowiedziały się jasno. Akcje te były zniewagą dla cywilizowanych standardów i są całkowicie nie do przyjęcia - ocenił wiceprezydent USA.
Jego zdaniem Rosja nie przedstawiła "żadnego zadowalającego wytłumaczenia dla tej inwazji i nie mogłaby tego zrobić".
W ostatnich trzydziestu dniach Rosja naruszyła suwerenność i demokrację, bardzo szkodząc swej wiarygodności i swej roli międzynarodowej oraz zaszkodziła stosunkom ze Stanami Zjednoczonymi i innymi krajami - podkreślił.
Zauważył, że "działania te rozbudziły lęki, jakie wielu odczuwało" w stosunku do Rosji.
Zadeklarował, że Stany Zjednoczone są gotowe powitać nowych sojuszników w Pakcie Północnoatlantyckim.
Zdołaliśmy uwolnić się od scenariusza koszmaru i zimnej wojny. Ta walka skończyła się wraz z rozwiązaniem Związku Radzieckiego, a nasze bezpieczeństwo wzmocniło się dzięki krajom, które wcześniej nie były wolne i które z entuzjazmem postanowiły wkroczyć na pole wolności - powiedział.
"Powitaliśmy tych sojuszników i tak powitamy też nowych" - dodał.
Zamknęliśmy epokę, w której patrzono na siebie jak na wrogów - mówił wiceprezydent USA.
Zaapelował jednocześnie do państw członkowskich Sojuszu o podniesienie wydatków na obronę. (pmm)
Sylwia Wysocka