Wicepremier Izraela: Iran jest jak nazistowskie Niemcy
Wicepremier Izraela Silwan Szalom
porównał Iran do Niemiec Adolfa Hitlera. Stojąc przed
historyczną bramą "Arbeit macht frei" w byłym niemieckim obozie
zagłady Auschwitz izraelski polityk powiedział, że świat musi się
zjednoczyć, by powstrzymać Iran. Izraelski wicepremier bierze udział w 18. Marszu Żywych.
21.04.2009 | aktual.: 21.04.2009 19:02
- To, co Iran usiłuje teraz robić wcale nie różni się od tego, co Hitler robił z narodem żydowskim przed 65 laty - powiedział Szalom.
Szalom nawiązywał do wystąpienia prezydenta Iranu Mahmuda Ahmadineżada, który - podczas genewskiej konferencji ONZ w sprawie rasizmu - zaatakował Izrael. Irański przywódca postawił znak równości między syjonizmem a rasizmem. Gdy wzywał do położenia kresu "nadużyciom ze strony syjonistów i ich zwolenników", przedstawiciele 23 spośród 27 krajów UE opuścili na znak protestu salę obrad.
Oprócz Polski spośród krajów UE z udziału w konferencji wycofały się Holandia, Niemcy i Włochy. W obradach nie uczestniczą również USA.
- My w Izraelu szukamy pokoju z naszymi sąsiadami, ale niestety w tych dniach doświadczamy nienawiści i trucizny, która rozlewa się po świecie, od Iranu i jego sojuszników. Zamiast zajmowania się rasizmem i edukacją o tolerancji oni zajmują się nienawiścią. Chcielibyśmy, aby cały świat zdał sobie sprawę, że Iran stanowi zagrożenie dla istnienia Izraela, a także dla państw, które chcą pokoju z Izraelem. Niestety, Iran kierowany przez Ahmadineżada próbuje zrobić wszystko, by zmieść Izrael z mapy świata i podburzyć umiarkowane państwa Bliskiego Wschodu. Świat musi się zjednoczyć, by to powstrzymać - mówił.
Szalom wyraził uznanie dla delegacji, które nie wzięły udziału w konferencji lub wyszły z sali w proteście przeciw słowom prezydenta Iranu. Krytykował uczestników, którzy nie postąpili w ten sposób, w tym Szwajcarię, gdzie odbywa się konferencja.
Izraelski polityk przypomniał, że we wtorek przypadł Dzień Pamięci o Zagładzie. Jego zdaniem genewska przemowa w wykonaniu prezydenta Iranu w powiązaniu z dzisiejszym dniem jest jasna. - On wierzy, że Izrael nie powinien istnieć. Dziś, idąc ramię w ramię, mówimy, że Izrael będzie istniał - mówił.
Szalom dodał, że przyjechał z Izraela, reprezentując rząd izraelski i naród żydowski, do byłego obozu Auschwitz, gdzie wielu Żydów zostało zamordowanych przez nazistów, by powiedzieć: "nigdy więcej!"
W niedzielę polskie MSZ poinformowało, iż nasz kraj podjął decyzję o wycofaniu się z uczestnictwa w Konferencji Przeglądowej Światowej Konferencji ONZ przeciwko Rasizmowi, Dyskryminacji Rasowej, Ksenofobii oraz Związanej z Nimi Nietolerancji (Durban II).
W wydanym przez ministerstwo komunikacie zaznaczono, iż nasz kraj uczestniczył do samego końca w przygotowaniach do konferencji. "Mieliśmy nadzieję, że pozwoli ona na zjednoczenie i wzmocnienie wysiłków społeczności międzynarodowej w walce z rasizmem we wszystkich jego przejawach" - głosi komunikat.
Jak zaznaczył MSZ, "mamy jednak podstawy, aby obawiać się, że Konferencja zostanie wykorzystana ponownie - tak jak miało to miejsce w 2001 r. w Durbanie - jako forum niedopuszczalnych wystąpień, działań sprzecznych z duchem szacunku dla innych ras i religii. Nasz szczególny sprzeciw budzą wszelkie zapowiedzi wprowadzania w trakcie konferencji antysemickich wątków".
Oprócz Polski spośród krajów UE z konferencji wycofały się: Holandia, Niemcy i Włochy. W obradach nie biorą udziału także m.in. USA.
Odbywająca się od poniedziałku w Genewie konferencja jest określana w skrócie "Durban II", gdyż spotkanie jest kontynuacją konferencji, która odbyła się w tym południowoafrykańskim mieście w 2001 r. Pierwsza konferencja w Durbanie zakończyła się skandalem: ze względu na antyżydowskie wystąpienia obrady opuścili przedstawiciele USA i Izraela, a przewodnicząca konferencji odmówiła przekazania uczestnikom końcowej rezolucji ze względu na jej antysemicką treść.