Wicepremier: Izrael nie zaprzestanie ofensywy w Libanie
Izraelski wicepremier i minister obrony Amir Perec powiedział, że Izrael nie zaprzestanie ofensywy w Libanie do czasu aż "zmieni się rzeczywistość".
16.07.2006 | aktual.: 16.07.2006 16:06
Nie mamy zamiaru kończyć tej operacji do czasu, aż zmieni się rzeczywistość. Ktokolwiek mierzy w Hajfę, słono za to zapłaci - powiedział, nawiązując do niedzielnego ataku rakietowego libańskich hezbollahów na Hajfę, położoną na północy Izraela. Zginęło tam 9 osób, a 30 zostało rannych.
Perec dodał, że strona izraelska będzie kontynuowała ostrzeliwanie miejsc, z których hezbollahowie dokonują ataków na północny Izrael. Rozprawimy się z każdym źródłem takiego ataku rakietowego - podkreślił.
Perec zaznaczył jednak, że Izrael nie zamierza ponownie okupować Libanu, ani nie zamierza tam zostać na długo.
Wicepremier zaapelował również do Izraelczyków o siłę, spokój i cierpliwość, gdy wojsko prowadzi ofensywę w celu powstrzymania ataku rakietowego.
Izraelska operacja zbrojna w Libanie rozpoczęła się w środę po wywołanych przez Hezbollah zajściach na pograniczu Izraela i Libanu, w których zginęło ośmiu izraelskich żołnierzy, a dwóch zostało uprowadzonych. Hezbollahowie w odpowiedzi ostrzelali rakietami terytoria izraelskie.
Hezbollah reprezentuje wspólnotę szyicką - największą siłę demograficzną Libanu. Ruch ten otoczony jest nimbem wyzwoliciela południowej części kraju z rąk Izraela, który wycofał się stamtąd w 2000 r., ale jednocześnie Hezbollah figuruje na liście organizacji terrorystycznych amerykańskiego Departamentu Stanu.