Wicepremier Gosiewski przeprosił PO
Wicepremier Przemysław Gosiewski (PiS)
wykonał orzeczenie sądu, który nakazał mu przeprosić PO za zarzucanie jej działaczom powiązań z
"grupą przestępczą".
28.09.2007 | aktual.: 28.09.2007 11:28
Zgodnie z orzeczeniem sądu, Gosiewski wyemitował na antenie Radia Kielce płatne ogłoszenie o treści: "Ja, Przemysław Gosiewski, poseł na Sejm RP, przepraszam Platformę Obywatelską za to, że w czasie audycji radiowej (...) w Studiu Politycznym Radia Kielce pomówiłem PO, naruszając jej dobre imię poprzez zarzucenie jej związków z grupą przestępczą Pawliszaków".
Wicepremiera pozwała - w trybie wyborczym - PO za wypowiedź w Radiu Kielce. Polityk PiS powiedział tam, że "Platforma Obywatelska i wielu ludzi w Skarżysku-Kamiennej jest blisko związanych z Rejowem, czyli z grupą przestępczą Pawliszaków". Później tłumaczył, że mówił o "funkcjonariuszach Platformy Obywatelskiej, którzy pełnią funkcje w szpitalu w Skarżysku- Kamiennej".
Poseł Platformy Krzysztof Grzegorek, który był gościem audycji, poczuł się osobiście pomówiony. Grzegorek od jesieni 2005 jest dyrektorem szpitala w Skarżysku-Kamiennej.
Orzeczenie korzystne dla PO wydał warszawski sąd okręgowy, a następnie podtrzymał je sąd apelacyjny, który w środę odrzucił zażalenie Gosiewskiego.
Komentując w środę decyzję sądu, Gosiewski powiedział, że wykona orzeczenie, ale - jak dodał - w jego ocenie mówi ono jedynie o tym, że nie została udowodniona "w sensie prawa karnego sytuacja, w której grupa Pawliszaków jest grupą przestępczą".
Wicepremier uznał, że "w pełni udowodnił przed sądem kompromitujący charakter związków pana posła Grzegorka i innych polityków PO" z Pawliszakami i "pokazał, że te związki miały charakter niekorzystny dla różnych instytucji publicznych, w tym szpitala w Skarżysku-Kamiennej".
Podczas rozprawy przed sądem okręgowym Gosiewski tłumaczył, że użył określenia "grupa przestępcza" w kontekście "potocznym", a nie w rozumieniu kodeksu karnego. Można mówić o pewnych cechach tej grupy, nie do mnie należy ocena, czy wypełniają charakter zorganizowanej grupy przestępczej - mówił wówczas Gosiewski.
Jednak sąd nie uznał tych tłumaczeń. Osoba o wykształceniu prawniczym, pełniąca określone funkcje w państwie winna doskonale rozróżniać, co to jest "grupa przestępcza" i kiedy mówi o grupie przestępczej, to należy to interpretować zgodnie z wypowiadanymi słowami, a nie dopatrywać się innego sensu - powiedziała rzeczniczka sądu apelacyjnego Barbara Trębska, informując o oddaleniu zażalenia wicepremiera. (awi)