Wicenaczelna prokremlowskiej gazety nie żyje. Jest śledztwo
W Moskwie znaleziono ciało 35-letniej zastępczyni redaktora naczelnego wielkonakładowej prokremlowskiej gazety "Komsomolskaja Prawda" Anny Cariewej - poinformował w środę rosyjski portal Fontanka.
Zgon kobiety potwierdzili mediom jej ojciec i mąż. Małżonek powiedział, że kobieta nie cierpiała na żadne choroby przewlekłe, a przyczyny jej śmierci ustalają śledczy. Stwierdził, że śmierć nie była wynikiem zastosowania wobec kobiety przemocy.
Serwis Baza podał, że dziennikarka skarżyła się 10 grudnia na podwyższoną temperaturę, a później kontakt z nią się urwał. Ciało zostało znalezione przez rodziców Cariewej.
"Komsomolskaja Prawda" to największy rosyjski tabloid.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Żaryn: Rosja obrała imperialny kurs na wiele lat
Zdaniem byłego sekretarza stanu w kancelarii premiera Stanisława Żaryna Rosja obrała imperialny kurs na wiele lat i konsekwentnie dąży do rozszerzenia swoich agresywnych zdolności wojskowych. W artykule na łamach portalu National Review podkreślił, że aby zażegnać niebezpieczeństwo ze strony Kremla, NATO i Unia Europejska muszą mocno wspierać Ukrainę i nadal rozwijać swoje zdolności wojskowe.
"Widmo rosyjskiego imperializmu wisi nad Europą od dawna. Jednak przez wiele lat niektóre środowiska i państwa nie przyjmowały tego do wiadomości, uważając, że z Rosją można współpracować, a nawet na tej współpracy budować własną potęgę gospodarczą i polityczną" - ocenił Żaryn.
W jego ocenie sytuacja zmieniła się dopiero po rosyjskiej agresji na Ukrainę na pełną skalę, ale dziś rośnie ryzyko powrotu do rozmów z Moskwą. "Wyczuwając taką możliwość, Kreml zintensyfikował ostatnio działania obliczone na wymuszenie 'negocjacji' z Ukrainą, mających na celu zamrożenie wojny" - dodał.
Przeczytaj również:
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski