Wiaczorka skazany na 15 dni aresztu

Wiaczorkę zatrzymano w środę po spotkaniu Milinkiewicza z wyborcami w Mińsku, na które przyszło ponad tysiąc osób. Spotkanie planowano przeprowadzić w sali kinowej, ale zebranych tam nie wpuszczono, odbyło się więc przed budynkiem.

Wraz z Wiaczorką aresztowano jeszcze pięciu działaczy. Dwóm z nich sąd wymierzył już kary, także po 15 dni aresztu, za zorganizowanie wiecu, na który władze miejskie nie wydały zezwolenia.

Wiaczorka podkreślił przed sądem, że działał zgodnie z konstytucją i ordynacją wyborczą, jako mąż zaufania kampanii wyborczej kandydata na prezydenta.

Według ordynacji wyborczej, mamy prawo spotykać się z wyborcami, gdzie i jak chcemy, byle to nie zakłócało ruchu drogowego - powiedział.

Wyraził przekonanie, że celem władz jest "internowanie" jego samego i innych działaczy na czas kampanii wyborczej i samych wyborów, które odbędą się 19 marca.

Nie wykluczył dalszych zatrzymań. Niedawne aresztowania w Mohylowie i obecne w Mińsku świadczą, że to nowa jakość działań reżimu - powiedział.

Władze twierdzą, że kandydaci na prezydenta na swoje spotkania wyborcze powinni uzyskiwać zezwolenia władz lokalnych.

Przewodnicząca Centralnej Komisji Wyborczej Lidia Jarmoszyna powiedziała, że ordynacja stosuje się do spotkań w zamkniętych pomieszczeniach. Kwestia spotkań na ulicach regulowana jest zaś ustawą o zgromadzeniach publicznych.

We wtorek za organizację niesankcjonowanego wiecu w Mohylowie zatrzymano i osądzono innego męża zaufania Milinkiewicza, znanego opozycjonistę, lidera Zjednoczonej Partii Obywatelskiej Anatolija Lebiedźkę. Sąd wymierzył mu grzywnę równowartości ok. 700 dolarów. Zatrzymanego równocześnie szefa sztabu Milinkiewicza w Mohylowie, Uładzimira Szancaua, skazano na 15 dni aresztu.

Bożena Kuzawińska