ŚwiatWHO za stosowaniem eksperymentalnych leków w walce z Ebolą

WHO za stosowaniem eksperymentalnych leków w walce z Ebolą

Eksperci Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) uznali, że wykorzystywanie niezatwierdzonych leków lub szczepionek w walce z epidemią wirusa Ebola w Zachodniej Afryce jest etyczne, pod warunkiem że spełniane są pewne warunki - podano w komunikacie.

Podczas obrad w Genewie specjaliści z komisja etyki WHO zastanawiali się, czy podczas epidemii mogą być wykorzystywane eksperymentalne leki i szczepionki, które nie zostały jeszcze poddane pełnym badaniom klinicznym, ani nie zostały dopuszczone do obrotu.

"Komisja oceniła, że w ramach ewentualnego leczenia lub w ramach prewencji etyczne jest oferowanie leków, których skuteczność i efekty uboczne nie są jeszcze znane" - wyjaśniła WHO.

"Epidemie wirusa Ebola mogą być powstrzymane poprzez wykorzystywanie takich dostępnych środków jak wczesne wykrycie i izolacja, śledzenie, z kim zarażony miał kontakt, monitorowanie, a także rygorystyczne przestrzeganie procedur kontroli zakażeń" - napisali eksperci. "Jednak określony lek lub szczepionka byłyby silnym atutem w zwalczaniu wirusa" - dodano.

Wśród warunków, jakie muszą być spełnione, by niezatwierdzony lek został podany pacjentowi, komisja etyki WHO wymieniła: "świadomą zgodę, wolność wyboru, poufność, szacunek dla tej osoby, zachowanie godności i zaangażowanie społeczności".

Spotkanie zwołano, gdyż eksperymentalny lek ZMapp, który nigdy wcześniej nie był testowany na ludziach, został podany dwojgu Amerykanom, zarażonym wirusem Ebola. Lek wyprodukowano w prywatnym laboratorium Mapp Biopharmaceutical w USA. Z terapii korzystał też przetransportowany do Hiszpanii hiszpański misjonarz; we wtorek poinformowano o jego śmierci.

Z kolei stan Amerykanów poprawia się, ale nie wiadomo, czy dzieje się tak ze względu na lek, czy też dlatego, że są oni wśród 40 proc. pacjentów zarażonych wirusem, którzy przeżywają zarażenie.

Również we wtorek liberyjski minister informacji Lewis Brown poinformował, że eksperymentalne lekarstwo, które otrzyma Liberia, zostanie podane tylko dwóm miejscowym lekarzom, zarażonym śmiercionośnym wirusem. Zarażeni lekarze zgodzili się na leczenie - dodał minister.

Jego zdaniem rząd otrzymał zgodę amerykańskiego urzędu ds. żywności i leków (FDA) na import próbek ZMapp. Brown dodał, że lek zostanie dostarczony do Liberii w ciągu 48 godzin.

Wcześniejsze oświadczenie opublikowanie na stronie kancelarii prezydenckiej głosiło, że zgodę oprócz FDA wydał też prezydent USA Barack Obama. Jednak zdaniem Browna, informacje te były błędne. W Liberii wirus Ebola zabił już 294 osoby.

WHO zdementowała we wtorek informacje o tym, jakoby jej szefowa Margaret Chan zgodziła się na wydanie Liberii dodatkowych dawek leku w ramach wsparcia terapii dotkniętych wirusem Ebola lekarzy. - WHO nie jest odpowiedzialna za wysyłanie leków do objętych epidemią krajów, gdyż nie mamy żadnych zapasów tych leków - powiedziała rzeczniczka WHO Fadela Chaib.

Wyjaśniła, że do korzystania z nowego leku konieczne jest porozumienie między służbą zdrowia danego kraju a laboratorium, które produkuje lek. Nie jest wymagana zgoda WHO - dodała Chaib.

Producent ZMapp poinformował w poniedziałek, że odpowiadając na prośbę pewnego kraju Afryki Zachodniej, wysłał tam wszystkie dostępne dawki. Nie sprecyzowano, o jaki kraj chodzi. Zapewniono, że lek przekazano bezpłatnie.

Agencja AP pisze, że lek nie jest testowany na większej grupie pacjentów, gdyż na razie jest go za mało. AP dodaje, że produkcja ZMapp trwa od dwóch do trzech miesięcy.

Według ogłoszonego w poniedziałek przez WHO bilansu liczba ofiar śmiertelnych w Afryce Zachodniej wyniosła 1013, zarażonych jest 1848 ludzi. W ostatnim czasie najwięcej osób zmarło w Liberii - 29; 17 zgonów zarejestrowano w Sierra Leone i sześć w Gwinei. WHO ostrzegła, że epidemia wirusa Ebola stanowi zagrożenie dla zdrowia na skalę międzynarodową i może w dalszym ciągu rozprzestrzeniać się w nadchodzących miesiącach.

Walkę z epidemią znaczenie osłabia fakt, że wśród ofiar śmiertelnych jest ponad 60 pracowników służby zdrowia z Afryki.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)