Tysiąc euro kary dla lokalu. Klient wezwał policję, bo było za drogo
Włoska kawiarnia została ukarana grzywną w wysokości tysiąca euro za przesadzoną, zdaniem konsumenta, cenę bezkofeinowego espresso. Problem pojawił się tylko dlatego, że w lokalu nigdzie nie wyeksponowano cennika, więc ostateczny koszt zamówienia mógł być zaskoczeniem.
19.05.2022 | aktual.: 19.05.2022 10:59
Ditta Artigianale, jeden z wielu barów kawowych we Florencji, zasłużył na szczególną, niekoniecznie chlubną promocję tylko za przyczyną dwóch euro - ceny za kawę, na dodatek bez kofeiny. Klienta tak zdenerwowała ta stawka, jego zdaniem stanowczo zawyżona, że wezwał na pomoc policję.
Funkcjonariusze, którzy przybyli na wezwanie zirytowanego konsumenta kawy bezkofeinowej, przyznali rację klientowi. Podczas oględzin, przeprowadzonych w lokalu nie dostrzegli nigdzie jasnego, przejrzystego, dobrze wyeksponowanego cennika.
Zobacz także
Bar, który słynie z parzenia kawy, ma na koncie wiele wygranych konkursów i cieszy się szacunkiem klientów, znalazł się w tarapatach. Jak donosi "Guardian", Francesco Sanapo, właściciel Ditta Artigianale, poskarżył się na mandat w mediach społecznościowych. Bronił swojej kawy, która, jak powiedział, pochodzi z małej plantacji w Meksyku i "jest przygotowywana z wielką starannością przez baristów". Twierdził, że cena kawy była wyświetlana w cyfrowym menu. - Ukarali mnie grzywną, ponieważ ktoś obraził się, że zapłacił 2 euro za kawę bezkofeinową - powiedział Sanapo, pokazując na nagraniu, opublikowanym w sieci, druczek mandatu.
Kawiarnia we Florencji zdenerwowała klienta ceną espresso
We Włoszech średni koszt espresso wynosi 1 euro. Wiele barów podniosło ceny na początku roku z powodu problemów z łańcuchem dostaw i słabych zbiorów. Grupy konsumentów ostrzegały, że cena espresso może w tym roku wzrosnąć do średnio 1,50 euro.
Ditta Artigianale, opisywana na Facebooku jako "pierwszy włoski bar kawowy poświęcony wysokiej jakości kawie" zawsze , od początku swojego istnienia, czyli od 2013 roku, miała nieco wyższe ceny niż reszta kawiarni. - Spotykało się to z różnymi reakcjami, ale jeszcze nigdy nie dostałem za to mandatu. Nikt nie powinien już być zgorszony koniecznością zapłacenia 2 euro za espresso - mówi właściciel.
Lokalu broni florencki oddział Confartigianato, stowarzyszenia zajmującego się małymi przedsiębiorstwami. - To jest coś, co głęboko mnie rozgoryczyło - mówi prezes organizacji, Alessandro Vittorio Sorani. - Wyprodukowanie wysokiej jakości produktu wymaga wiele pracy. Jakość się opłaca i przynosi korzyści wszystkim - powiedział.
Niektórzy klienci baru też wzięli w obronę swoje ulubione miejsce. "Gdyby ten klient pojechał do Londynu, zaangażowałby FBI" – napisał jeden z nich na Facebooku.