Weto - prezydent Andrzej Duda podjął decyzję ws. nowelizacji ustawy o działach administracji rządowej. Działania głowy państwa spowodowały poruszenie w Prawie i Sprawiedliwości - mateczniku prezydenta.
Weto. Niepokój w PiS. "Kierownictwo zdenerwowane na Dudę"
- Nie rozumiemy podstaw podjęcia takiej decyzji przez prezydenta. Regulacja jest czysto techniczna. Ale takie jest prawo pana prezydenta. Jeżeli chodzi o dalsze decyzje - będziemy je konsultować wewnątrz ugrupowania - poinformował w rozmowie z PAP Krzysztof Sobolewski, szef Komitetu Wykonawczego PiS.
W podobnym tonie nt. weta Andrzeja Dudy wypowiedział się Radosław Fogiel, wicerzecznik Prawa i Sprawiedliwości. - Prezydent skorzystał ze swoich uprawnień, ale co legło u podstaw tej decyzji, jest dla nas niezrozumiałe. To czysto techniczna ustawa organizująca prace rządu, nic więcej - ocenił.
Szczepionka na COVID. Rzecznik rządu potwierdza doniesienia dot. negocjacji
Chociaż politycy PiS nie dają po sobie poznać, że decyzja prezydenta uderzyła w partię, w kuluarach możemy usłyszeć o zaniepokojeniu na szczytach partyjnej hierarchii. - Kierownictwo PiS jest mocno zdenerwowane na Andrzeja Dudę. Prezydent daje się wykorzystywać Ardanowskiemu i na siłę zademonstrował niezależność, stopując czysto techniczną ustawę - słyszymy.
Weto. Andrzej Duda podjął decyzję. Kancelaria tłumaczy
Nowelizacja ustawy o działach administracji rządowej zakłada m.in. włączenie do korpusu służby cywilnej osób zajmujących stanowiska podsekretarza stanu czy wyodrębnienie nowych działów administracji rządowej: geologii, leśnictwa i łowiectwa oraz centrum administracyjnego rządu.
Jak czytamy w oświadczeniu zamieszczonym na stronie Kancelarii Prezydenta RP, to właśnie te elementy budziły największy sprzeciw Andrzeja Dudy.
Weto prezydenta miało być podyktowane m.in. skróceniem okresu vacatio legis. W oświadczeniu pojawiły się też argumenty, które negowały potrzebę zmiany ustawy. W opinii prezydenta Andrzeja Dudy, nad ustawą potrzebna jest też debata publiczna.
Weto. Andrzej Duda uderzył w PiS? Co dalej z ustawą?
Jak zauważył dziennikarz WP Michał Wróblewski, "prezydenckie weto oznacza, że rekonstrukcja rządu, o której mówimy od miesięcy, jeszcze trochę potrwa".
I jest w tym sporo prawdy. Weto to duży kłopot dla Zjednoczonej Prawicy, ponieważ koalicja będzie musiała szukać poparcia poza swoimi szeregami. By uchylić prezydenckie weto, potrzebnych jest 276 głosów.
- Dalsze działania będą przedmiotem ustaleń w ramach większości parlamentarnej. Będziemy analizować sytuację i podejmiemy decyzje w późniejszym czasie - poinformował Radosław Fogiel.
Źródło: PAP
