PolskaWeterynarze: bez nieprawidłowości w pomorskich ubojniach

Weterynarze: bez nieprawidłowości w pomorskich ubojniach

Zlecona przez Pomorskiego Wojewódzkiego Lekarza Weterynarii w Gdańsku kontrola zakładów mięsnych w Żelistrzewie i Przechlewie nie potwierdziła, że doszło tam do znęcania się podczas uboju świń. Kontrola, zarządzona po upublicznieniu filmu pokazującego barbarzyńskie warunki uboju, objęła też pozostałe 94 rzeźnie w województwie.

"Przestrzegane tam są wszystkie zasady, jeśli chodzi o humanitarne traktowanie zwierząt" - powiedział inspektor Marek Puszczewicz z Wojewódzkiego Inspektoratu Weterynarii w Gdańsku.

Puszczewicz dodał, że w kilku skontrolowanych zakładach mięsnych powiatowi lekarze weterynarii stwierdzili nieprawidłowości, ale nie dotyczyły one naruszenia zasad humanitarnego postępowania ze zwierzętami oraz nie były na tyle poważne, aby wstrzymywać ubój.

"Żaden z powiatowych lekarzy nie został zaraz powiadomiony po nakręceniu tego filmu, a mógłby już wtedy, półtora roku temu podjąć jakieś działania. Jeżeli autorzy filmu stwierdzili takie barbarzyństwo, to mogli od razu zadziałać" - uważa inspektor.

Pomorski Wojewódzki Lekarz Weterynarii w Gdańsku zlecił kontrolę wszystkich rzeźni w województwie po publikacji "Gazety Wyborczej" z 13 listopada tego roku. Dziennik napisał o filmie nakręconym przez Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Zwierząt "Animals" w rzeźni w Żelistrzewie k. Pucka i w Zakładach Mięsnych "Prime Food" w Przechlewie (powiat Człuchów).

Film, pokazujący barbarzyńskie warunki uboju świń, został wyemitowany także przez stacje telewizyjne. Świnie ogłuszano prądem, następnie wbijano im nóż w gardło, żywe wrzucano do wrzątku. Po publikacji doniesienie o popełnieniu przestępstwa do Prokuratora Krajowego złożyła szefowa Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka Katarzyna Piekarska (SLD). Śledztwo ws. bestialskiego uboju świń prowadzi słupska prokuratura.

Puszczewicz dodał, że w filmie nakręconym przez Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Zwierząt "Animals" są z zdjęcia z trzeciej rzeźni, która nie wiadomo jednak gdzie się znajduje.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)