Wenezuela: opozycja zmienia stanowisko
Opozycja wenezuelska, która już 60. dzień prowadzi strajk generalny w celu obalenia prezydenta Hugo Chaveza, radykalnie zmieniła stanowisko, wyrażając zgodę na odsunięcie go od władzy na drodze konstytucyjnej.
30.01.2003 18:21
W czwartek przybyli do Caracas wysocy przedstawiciele "Grupy Przyjaciół", tj. krajów prowadzących mediacje między Chavezem a opozycją, aby podjąć rozmowy na temat sposobu wprowadzenia w życie kompromisowej propozycji b. prezydenta USA, Jimmy Cartera.
Demokratyczny Komitet Koordynacyjny, który kieruje strajkiem, i który dotąd domagał się natychmiastowych wyborów prezydenckich, zgodził się na proponowane przez amerykańskiego laureata pokojowej Nagrody Nobla wykorzystanie wprowadzonej w 1999 r. formuły pozwalającej na dokonywanie poprawek w Konstytucji wenezuelskiej.
Aby można było dokonać poprawek w ustawie zasadniczej, musi zażądać tego 15% wyborców. W 30 dni po przedstawieniu odpowiedniej liczby podpisów Krajowej Radzie Wyborczej, poprawka powinna być zaakceptowana w referendum głosami większości wyborców.
Poprawki, które chce prowadzić do konstytucji Demokratyczny Komitet Koordynacyjny, to skrócenie kadencji prezydenta z 6 do 4 lat i parlamentu z 5 do 4 lat.
Przez cały czas toczących się od 8 listopada bezowocnych negocjacji między rządem a opozycją, Chavez stał niezmiennie na stanowisku, że jest gotów zaakceptować każdą propozycję przeciwników, żądających jego dymisji, byleby tylko była ona zgodna z konstytucją, ponieważ od tego zależy demokratyczna stabilizacja w kraju.
Według obecnej konstytucji, druga 6-letnia kadencja Chaveza upływa w 2006 r.
Wybory prezydenckie i parlamentarne, w konsekwencji propozycji Cartera, miałyby się odbyć w 30 dni po zaakceptowaniu wspomnianych poprawek w referendum, przy czym wybory prezydenta - w dwóch turach. Zwycięzca wyborów objąłby stanowisko w ciągu 15 dni od ogłoszenia ich wyniku.
Podczas gdy rząd Chaveza studiuje propozycje Cartera, przyjęte już przez Komitet Koordynacyjny, do Caracas po raz pierwszy przybyli wysocy urzędnicy ministerstw spraw zagranicznych Grupy Przyjaciół - Hiszpanii, Meksyku, Portugalii, Chile i Brazylii na czele z brazylijskim wiceministrem spraw zagranicznych, Gilberto Saboią, jako koordynatorem Grupy. (mag)