Wenezuela: dyplomaci kolumbijscy mają wyjechać
Rząd Wenezueli po zerwaniu stosunków dyplomatycznych z Kolumbią dał dyplomatom tego kraju 72 godziny na opuszczenie wenezuelskiego terytorium i wydał polecenie zamknięcia własnej ambasady w Bogocie.
22.07.2010 | aktual.: 23.07.2010 05:27
Szef dyplomacji wenezuelskiej Nicolas Maduro powiedział, że ambasada Kolumbii w Caracas też ma być zamknięta.
Tymczasem sekretarz generalny Organizacji Państw Amerykańskich (OPA) Jose Insulza wezwał rządy Wenezueli i Kolumbii do "ostudzenia animuszu" i poszukania drogi przezwyciężenia kryzysu w ich stosunkach.
Była to reakcja na decyzję zerwania stosunków dyplomatycznych z Kolumbią, którą ogłosił w czwartek prezydent Wenezueli Hugo Chavez. Zareagował w ten sposób na oskarżenie, które Kolumbia wysunęła przeciwko niemu na forum OPA i według którego udziela on na swym terytorium schronienia kolumbijskim partyzantom.
- Wzywam do ostudzenia animuszu i poszukiwania drogi rozwiązania rozbieżności - powiedział Insulza, przypominając, że Wenezulea i Kolumbia "mają wspólne cele" i że oba kraje w przeszłości przezwyciężały już "ciężkie kryzysy" we wzajemnych stosunkach.
Sekretarz generalny OPA zaoferował Wenezueli i Kolumbii swe "dobre usługi" i "mediację".
Waszyngton upomniał Chaveza, że zerwanie stosunków z Kolumbią nie jest właściwym sposobem reagowania.
Prezydent Chavez w kolejnej publicznej wypowiedzi wyraził nadzieję, że nowo wybrany prezydent Kolumbii Juan Manuel Santos nie ma nic wspólnego z "agresją" ze strony Kolumbii.
Odpowiedzialnością za nią obciąża on prezydenta Alvaro Uribe, którego mandat kończy się 9 sierpnia.
Prezydent elekt, Santos, który przebywa z wizytą w Meksyku, zadeklarował gotowość do dialogu z rządem Hugo Chaveza.