ŚwiatWenezuela: atmosfera niepewności i wyczekiwania po śmierci Chaveza

Wenezuela: atmosfera niepewności i wyczekiwania po śmierci Chaveza

Wenezuela: atmosfera niepewności i wyczekiwania po śmierci Chaveza
Źródło zdjęć: © AFP | Rodrigo Buendia

07.03.2013 10:25, aktual.: 07.03.2013 10:47

Śmierć prezydenta Wenezueli Hugo Chaveza pogrążyła jego zwolenników w autentycznym żalu. Zamilkli nawet jego najzagorzalsi przeciwnicy. Wszyscy zastanawiają się teraz nad rozwojem wypadków na scenie politycznej.

Po zmarłym we wtorek Chavezie pozostała polityczna pustka. Porządek stara się utrzymać namaszczony przez Chaveza na swojego następcę i obecnie pełniący obowiązki prezydenta Nicolas Maduro. Czyni to jednak mało skutecznie, bowiem gdy tylko stan Chaveza uznano za krytyczny, zaczął wysuwać oskarżenia wobec "wrogów Wenezueli" o wywołanie u prezydenta nowotworu, a opozycję m.in. o wykorzystywanie jego śmierci do celów politycznych.

W napiętej sytuacji wszelkie insynuacje mogą doprowadzić do wybuchu przemocy, choć pytani o to Wenezuelczycy nie dopuszczają możliwości rozlewu krwi. - Nie wierzę, że dojdzie do wojny domowej. Wśród ludzi nie wyczuwa się takiej atmosfery, jednak jeśli do czegoś by doszło, to przez studentów, którzy pod presją dali się wciągnąć w grę. Wszystkich nas wciągnięto - powiedziała wenezuelska studentka Vanesa.

Pustki na ulicach

- Mocno wyczuwa się niepewność, ludzie ustawiają się w kolejkach na stacjach benzynowych, przestraszeni wracają wcześniej z pracy do domu, pozawieszały się sieci telefonów komórkowych - opisywała sytuację po ogłoszeniu wiadomości o śmierci Chaveza.

Informację tę potwierdziła PAP zastrzegająca anonimowość wenezuelska dziennikarka z Caracas. - W pewnych punktach stolicy ulice są prawie puste, w dzielnicach robotniczych dochodzi do manifestacji głębokiego smutku i bezwarunkowego poparcia dla zmarłego. W dzielnicach uznawanych za "opozycyjne" panuje zadziwiająca cisza z powodu żałoby lub wielkiej niepewności - powiedziała. W środę na ulice wyległy tłumy oddające hołd Chavezowi, którego ciało w trumnie obwożono po stolicy.

- Uczucia są różne. Z jednej strony, jedna grupa mieszkańców oczekiwała tej wieści, jako że prezydent "był poza walką" już od jakiegoś czasu. Z drugiej strony, inna grupa była pełna nadziei, że ich lider zwycięsko wyjdzie z choroby - tłumaczyła. Władze Wenezueli do ostatniej chwili strzegły informacji o faktycznym stanie zdrowia prezydenta.

Nadchodzą zmiany

W ciągu miesiąca powinny zostać rozpisane wybory prezydenckie. Doktor Jose Maria Calderon Rodriguez z Ośrodka Studiów Latynoamerykańskich Narodowego Autonomicznego Uniwersytetu Meksyku (UNAM) powiedział, że "Maduro jest wystarczająco inteligentny i wykształcony, by wykorzystując atmosferę żałoby, wygrać wybory".

Podkreślił, że Wenezuelczycy "nie zdobędą się teraz na zmiany", ale "z pewnością dojdzie do nich z czasem, bowiem 'chavizm' bez Chaveza nie przetrwa w obecnej formie". - Maduro brakuje charyzmy Chaveza i nie jest w stanie zbliżyć się tak jak on do ludzi. Opozycja będzie więc zyskiwać na znaczeniu - dodał.

- Nowemu prezydentowi nie uda się szybko uniezależnić gospodarki kraju od eksportu paliw. Poza ropą Wenezuela niczego nie produkuje i wszystkie inne produkty będzie musiała nadal importować - przewiduje Calderon Rodriguez.

Międzynarodowa arena

Ekspert spodziewa się za to zmian na arenie międzynarodowej. Według niego "zwolnieniu ulegną procesy integracji regionalnej w Ameryce Łacińskiej w ramach MERCOSUR (Wspólnego Rynku Południa, regionalnego ugrupowania integracyjnego w Ameryce Południowej) i regionalnego systemu bankowego, a spadek aktywności zanotuje również wenezuelska telewizja informacyjna teleSUR".

Na rozwój wypadków z największą niepewnością wyczekują Kuba i Nikaragua, zależne w dużej mierze od wenezuelskiej pomocy. Chavez ratował ich gospodarki tanią ropą. Jeśli nowy prezydent nie będzie kontynuował programów pomocowych, pogłębią się ich problemy. Zdaniem eksperta pozostałe kraje Ameryki Łacińskiej, bogate w surowce, nie mają powodu do obaw, a mogą nawet zyskać, tj. Ekwador, którego prezydent Rafael Correa Delgado szykuje się do przejęcia po Chavezie roli motoru regionalnej integracji.

Według eksperta "stosunki z USA nie powinny ulec żadnej zmianie. W rzeczywistości poprawne relacje handlowe z Waszyngtonem, czyli największym odbiorcą ropy, stanowiły dla Caracas priorytet. Ewentualnie zmniejszeniu ulegnie teraz jej antyimperialistyczna, antyamerykańska retoryka".

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także