Wenecka policja w karnawałowych maskach
Zapowiada się, że ostatni dzień karnawału w Wenecji, upłynie pod znakiem zimna i deszczu. Mieszkańcy Wenecji i turyści nie zamierzają jednak darować sobie okazji do zabaw na zakończenie karnawału.
24.02.2004 | aktual.: 24.02.2004 08:37
Tegoroczny karnawał jest tu najbardziej deszczowy od 25 lat. Organizatorzy karnawałowych imprez, w tym roku nawiązujących do tradycji kultur Dalekiego Wschodu, spodziewają się o połowę mniej turystów niż rok temu, kiedy do Wenecji przybyło 130 tys. gości.
Zła pogoda zmusiła organizatorów do przeniesienia niektórych imprez do zamkniętych pomieszczeń i do odwołania innych. Nie zdecydowano się jednak na odwołanie tradycyjnej parady kostiumowej, mającej odbyć się wieczorem na placu św. Marka.
Meteorologowie przewidują w Wenecji wyższe niż notowane zazwyczaj w tym okresie roku przypływy i nie wykluczają, że Plac św. Marka zaleje woda morska, co zmusi turystów do spacerów po ustawianych w takim przypadku drewnianych kładkach.
Poza złą pogodą liczba karnawałowych turystów w Wenecji zmniejszyła się również na skutek znacznego, w odczuciu społecznym, wzrostu cen towarów i usług. Mimo że inflacja we Włoszech oficjalnie nie przekroczyła w ostatnim roku 3%, ceny - zdaniem kupujących - wzrosły dwukrotnie w porównaniu z rokiem 2001 - ostatnim rokiem obowiązywania narodowej włoskiej waluty - lirów.
Ponieważ jednak karnawał rządzi się swoimi prawami, nawet policja wenecka musiała dostosować się do okoliczności i aby ścigać drobnych złodziei i zagwarantować spokój w mieście nałożyła karnawałowe maski, obowiązkowy w tym okresie element ubioru.