Wejherowo. Tragiczny wypadek. Staruszkowie nie mieli szans
Wejherowo. Tragiczny wypadek w pobliżu Trójmiasta. Ze wstępnych okoliczności wynika, że w jego wyniku zmarło dwoje seniorów.
Wejherowo (woj. pomorskie) - to tu w piątek 27 listopada doszło do śmiertelnego wypadku.
Wejherowo. Śmiertelny wypadek. Seniorzy bez szans
Pierwsza informacja do stanowiska kierowania dotarło przed południem. Z przekazanych informacji wynikało, że w rejonie ul. Jana Kotłowskiego doszło do wypadku samochodowego.
- Z pierwszych informacji wynikało, że samochód uderzył w słup oświetleniowy. Dwie osoby, kobieta i mężczyzna, były uwięzione w pojeździe - przekazał w rozmowie z "Faktem" mł. bryg. Łukasz Płusa, rzecznik prasowy KW PSP w Gdańsku.
Jak dodał, po dotarciu na miejsce wypadku okazało się, że samochód uderzył w betonowe ogrodzenie jednej z posesji, a ranni seniorzy nie dają żadnych oznak życia. Bez chwili zwłoki podjęto działania w celu wyciągnięcia rannych i przystąpiono do reanimacji.
Według relacji staży pożarnej reanimacja trwała kilkadziesiąt minut, jednak u seniorów nie udało się przywrócić czynności życiowych. Lekarz, który w międzyczasie dotarł do Wejherowa, stwierdził zgon kobiety i mężczyzny. - Oboje mieli po 74 lata - dodał mł. bryg. Łukasz Płusa.
Wejherowo. Tragiczny wypadek. Świadkowie: mógł doznać zawału
Na miejscu w wypadku w Wejherowie pojawili się także policyjni śledczy oraz prokurator, którzy zabezpieczyli ślady i dokumentację z miejsca zdarzenia. Posłużą one do sporządzenia raportu z wyjaśnieniem okoliczności, w jakich doszło do śmiertelnego wypadku.
Wstępnie mówi się, że samochód nie jechał z nadmierną prędkością. Mężczyzna miał nagle zjechać z jezdni i uderzyć w ogrodzenie. Świadkowie podejrzewają, że mógł doznać zawału, co przyczyniło się do tragicznego wypadku.
Źródło: "Fakt"