ŚwiatWęgry: jest podejrzany o napad na bank?

Węgry: jest podejrzany o napad na bank?

Jeden z dwóch mężczyzn, poszukiwanych w związku z napadem na bank w miniony czwartek w węgierskim mieście Mor, sam w poniedziałek zgłosił się do organów ścigania.

13.05.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29

28-letni Szilard Horvath zgłosił się do budapeszteńskiego więzienia w towarzystwie adwokata i dziennikarza, twierdząc, że nie ma nic wspólnego ze zbrodnią, w której zginęło siedem osób. Podczas weekendu Horvath zadzwonił do swej przyjaciółki i rodziny, mówiąc im, że boi się o swe życie, i że jest niewinny.

Dwaj młodzi mężczyźni wtargnęli w czwartek do filii austriackiego Erste Bank w 15-tysięcznym Mor i bez ostrzeżenia otworzyli ogień z broni automatycznej. Sześć osób zginęło na miejscu. Siódma zmarła w szpitalu z ran. Łupem bandytów padło 8,2 mln forintów (31 tys. dolarów).

Rzecznik policji Laszlo Garamvoelgyi, informując w poniedziałek o poddaniu się Horvatha, podał dalsze szczegóły napadu. Większość ofiar zabito z zimną krwią, strzałami w głowę i w klatkę piersiową. Mordercy musieli nawet przeładowywać broń.

Jedyna osoba, która przeżyła strzelaninę, 27-letnia kobieta, leży w szpitalu i znajduje się w stanie krytycznym.

Policja opublikowała portrety bandytów - dwóch Węgrów w wieku 24 i 28 lat, mających już kryminalną przeszłość. Za informacje o nich władze węgierskie wyznaczyły nagrodę w wys. 10 mln forintów (37 tys. dolarów).

Do pościgu węgierska policja zmobilizowała ponad 3 tys. ludzi. W największej od lat akcji policyjnej na Węgrzech uczestniczą też jednostki antyterrorystyczne. Drugim podejrzanym jest 24-letni Robert Farkas. (jask)

węgrybanknapad
Zobacz także
Komentarze (0)