Węgierski gulasz zagrożony
Władze węgierskiego resortu zdrowia poleciły sieciom handlowym wycofanie wszystkich produktów zawierających sproszkowaną paprykę - podstawową przyprawę narodowej kuchni i jej czołowego dania, gulaszu.
27.10.2004 20:40
Według ministra zdrowia Jeno Racza, w sprzedawanych w wielkich sieciach handlowych potrawach zawierających sproszkowaną paprykę - zarówno słodką, jak i ostrą - znaleziono aflatoxin, toksyczną substancję uszkadzającą wątrobę i system immunologiczny. Ta toksyna znajduje się jedynie w papryce pochodzącej z tropików, co oznacza, że krajowi producenci nielegalnie mieszali sprowadzaną z importu i krajową paprykę, wprowadzając w błąd nabywców - powiedział Racz po posiedzeniu rządu.
Badania wykazały, że w niektórych próbkach stężenie aflatoxinu było 10-15 razy większe niż dopuszczalne.
Minister wykluczył możliwość skażenia papryki na półkach sklepowych bądź w hurtowniach. Zaapelował do konsumentów, aby powstrzymali się od używania sproszkowanej papryki.
Ministerstwo wyjaśniło, że węgierscy producenci kupowali paprykę za granicą, głównie w krajach Ameryki Łacińskiej, gdyż ubiegłoroczne jej zbiory były słabe. Podkreślono jednocześnie, że aflatoxin mógłby wywołać negatywne skutki dla zdrowia, gdyby jadło się pół kilo sproszkowanej czerwonej papryki na tydzień.
Zakaz sprzedaży papryki, który wchodzi w życie w czwartek, poważnie skomplikuje życie nie tylko węgierskim gospodyniom, ale także restauracjom, gdzie przyprawa ta stanowi niezbędny składnik wielu narodowych dań, jak np. gulaszu czy zupy rybnej.