Według Amerykanów, w Bagdadzie zabito 35 sadrystów
W trakcie walk w Mieście Sadra - szyickiej dzielnicy Bagdadu - wojska USA zabiły w nocy z niedzieli na poniedziałek 35 bojowników Armii Mahdiego - poinformował rzecznik sił USA, generał Mark Kimmitt.
10.05.2004 16:55
Na czele Armii Mahdiego stoi radykalny szyicki duchowny i działacz polityczny Muktada al-Sadr. Jest on synem zgładzonego za czasów dyktatury Saddama Husajna wielkiego ajatollaha Mohameda Sadika al-Sadra, na cześć którego dawne bagdadzkie Miasto Saddama przezwano Miastem Sadra. Charakter zabudowy i ubóstwo mieszkańców czynią z niego typową dzielnicę slumsów.
Według Kimmitta, walki toczyły się w zaułkach dzielnicy przed i po tym, gdy siły USA zniszczyły lokalne biuro Sadra. Ostrzelały je czołgi, bojowe wozy piechoty Bradley i "być może śmigłowce" - powiedział amerykański generał.
Okoliczni mieszkańcy informowali wcześniej, że biuro kompletnie zburzyła bomba, zrzucona z jednego z krążących wtedy w powietrzu amerykańskich samolotów.
Jak twierdzą dowódcy Armii Mahdiego, amerykańskie raporty na temat ich strat są przesadzone.