Według ABW auto Pitery podpalił szaleniec
To przez piromana-szaleńca spłonęło auto Julii Pitery - ujawnia na stronie internetowej dziennik.pl. Trop chorego psychicznie podpalacza, który ma już na koncie podłożenie ognia pod kilka aut, to - jak pisze dziennik.pl - najnowsza hipoteza ABW i policji.
Rozmówca, znający szczegóły śledztwa, powiedział "Dziennikowi", że istnieje podejrzenie, iż piroman podpalił auto, nie wiedząc, do kogo należy.
Wśród innych tropów, jakie rozważają policjanci, pojawia się również wątek tak zwanych "psychofanów" posłanki PO. To ludzie nie do końca zrównoważeni psychicznie, którzy w ostatnim czasie uprzykrzali życie Julii Piterze - pisze gazeta.
Sama Julia Pitera liczy jednak, że był to jedynie chuligański wybryk. Wczoraj oficjalnie rozpoczęto śledztwo, mające wyjaśnić kto stał za podpaleniem samochodu pani minister. Należący do niej ford focus spłonął w niedzielę późnym wieczorem pod domem Pitery. (PAP)