PolskaWędliny z padliny

Wędliny z padliny

Sądecczyzną wstrząsnęła wiadomość o policyjnym śledzwie dotyczącym sprzedaży mięsa padłych zwierząt do jednej z podsądeckich ubojni w Żeleźnikowiej Wielkiej.

Wędliny z padliny
Źródło zdjęć: © Gazeta Krakowska

Bardzo szybko rozeszła się także nieoficjalna wieść, że z tej właśnie ubojni Antoniego S. mięso z padliny miało trafiać między innymi do najpopularniejszych masarni w regionie, które kupowały je nieświadome jego jakości i wyrabiały z niego lubiane wędliny. Ludzie zaczęli kojarzyć każdą swoją dolegliwość z możliwością spożycia skażonego mięsa? Czy to możliwe?

Mnóstwo pytań Skalę procederu sprzedaży padliny jako mięsa rzeźnego ma ustalić policyjne śledztwo prowadzone w Tarnowie. Poinformowano nas wstępnie, że stwierdzono kilka przypadków przyjęcia przed podsądecką ubojnię padłego bydła. W sprawie jest mnóstwo pytań i niejasności. Jak długo trwał proceder i ile padliny sprzedano do ubojni? Czy mięso było skażone? Czy faktycznie i w jakiej ilości trafiło do masarni a stamtąd do sklepów i na stoły sądeczan? Tego jeszcze nie wiadomo. Nie wiadomo też czy handel padliną dotyczył tylko bydła, czy także wieprzowiny. A to bardzo ważne. Bo gdyby doszło do spożycia na przykład mięsa wieprzowego skażonego włośnicą, to jest to, czego jako lekarze, możemy obawiać się najbardziej - powiedział nam dyrektor sądeckiego szpitala Artur Puszko. To bardzo groźna choroba odzwierzęca. Jeśli przegapi się pierwsze jej objawy i larwy pasożyta który ją wywołuje zagnieżdżą się w mięśniu sercowym albo w mózgu to skutki mogą być nieodwracalne - mówi Puszko.

Trzeba przykładnie ukarać

_ Sanepid nie przekazywał nam dotąd informacji o wystąpieniu przypadków chorób, które mogły rozprzestrzenić się wśród ludzi w przypadku gdyby zakażone mięso chorych zwierząt trafiło do przerobu na wędliny. Mam nadzieję, że konsumenci są bezpieczni i ufam, że winni tego porcederu będą przykładnie ukarani. To zniechęci następnych, którzy w ten sposób postępują_ - mówi wojewódzki weterynarz Krzysztof Antkiewicz. Bulwersująca ludzi sprawa ujrzała światło dzienne właśnie dzięki inspekcji weterynaryjnej.

Pracowników inspekcji zaniepokoiły obserwacje, że chore a później padłe zwierzęta nie trafiają do zakładów utylizacji a w tajemniczy sposób znikają z gospodarstw. Podejrzenia, że tak się dzieje mieliśmy od dawna. My też mamy w terenie swoich wywiadowców, lekarzy weterynarii. W maju zgłosiliśmy się z tym do prokuratury, ale odmówiono wszczęcia śledztwa. Teraz, gdy policja ustaliła, że nasze podejrzenia nie były bezzasadne prokuratura podjęła się tej sprawy - mówi Krzysztof Antkiewicz.

Kontrole w ubojniach Skutek przyłapania na gorącym uczynku handlu padliną jest taki, że we wszystkich ubojniach przeprowadzona zostanie dokładna kontrola. Mężczyznom zatrzymanym rzez policię - 53-letniemu właścicielowi podsądeckiej ubojni i 32-letniemu Adamowi K. z Siemiechowa, który kupił w Tarnowie padłą krowę postawiono zarzut zagrożenia zdrowia i życia ludzi. Obaj zostali wypuszczeni na wolność za poręczeniem majątkowym.Od kiedy poinformowaliśmy na naszych łamach o efekcie pracy tarnowskiej policji - w redakcji nie milkną pytania Czytelników: czym grozi spożycie skażonego mięsa i jak chronić się przed ewentualnym zachorowaniem?. Próbowaliśmy poszukać odpowiedzi. Spożycie mięsa z chorego zwierzęcia grozi po prostu zachorowaniem przede wszystkim wówczas, gdy mięso nie zostało poddane właściwej obróbce termicznej - mówi Krzysztof Antkiewicz. Najbardziej narażeni na zachorowania są więc miłośnicy na przykład? tatara. Zakażenia chorobami odzwierzęcymi drogą pokarmową prowadzą najczęściej do zachorowań na
salmonellozę, włośnicę, toksoplazmozę, toksokarozę, tasiemczycę

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)