We wtorek Rod Stewart zaśpiewa w Gdańsku
Spotkanie z Lechem Wałęsą, złożenie kwiatów pod pomnikiem Poległych Stoczniowców, zwiedzanie Westerplatte oraz odebranie multiplatynowej płyty - tak Rod Stewart spędzi czas przed wtorkowym koncertem.
Brytyjski artysta wystąpi na terenie Stoczni Gdańsk.
Rod przyleci do Gdańska w nocy z niedzieli na poniedziałek prosto z norweskiego miasta Larvik, wraz z żoną i 15 muzykami. - Wśród nich jest wiele pięknych pań - saksofonistka, skrzypaczka i czarnoskóre chórzystki. Rod Stewart znany jest z tego, że lubi otaczać się pięknymi niewiastami - opowiada Ryszard Bongowski, prezes Fundacji Gdańskiej, organizującej koncert.
Artysta lubi też nawiązywać bliski kontakt z publicznością. W Gdańsku zapewni mu to scena z dwudziestometrowym wybiegiem o wysokości 120 cm. Szczęściarze, być może, uścisną dłoń swojego idola. Jeśli im się to nie uda, nic straconego. W czasie piosenki "Hot legs" Rod wykopie w tłum 48 piłek z logo "Solidarności" i swoim autografem.
Dobre informacje mamy także dla fanów bawiących się z tyłu, w ostatnich sektorach. - Przygotowaliśmy specjalny system dogłaśniający - mówi Mikkel Brogaard, szef produkcji koncertu. Dzięki temu charakterystyczny zachrypnięty głos Roda dotrze do wszystkich sektorów.
- Zapowiada się rockowy, dynamiczny koncert- zapewnia prezes Bongowski. - To nie będzie Rod, którego znamy z łagodnych ballad. Szykuje się ostry show. Wszystkie bilety na miejsca siedzące zostały już sprzedane, ale na koncertach Roda się nie siedzi.
We wtorek o godz. 21 Rod Stewart zaśpiewa swoje największe przeboje, takie jak "Baby Jane", "Do ya think I’m sexy" czy "Rhythm of my heart". Oprócz tego usłyszymy kompozycje jeszcze z czasów istnienia grupy The Faces. Jako support wystąpi Przemek Dyakowski z zespołem Take It Easy. Koncert z cyklu "Przestrzeń Wolności" organizuje Fundacja Gdańska z okazji obchodów rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych.
Katarzyna Gruszczyńska,
Katarzyna Szcześniak