PolskaWdowa za pomówienia pozwała Kropiwnickiego

Wdowa za pomówienia pozwała Kropiwnickiego

Przeprosin i 20 tys. złotych na cele społeczne domaga się od prezydenta Łodzi Jerzego Kropiwnickiego wdowa po znanym łódzkim działaczu opozycyjnym Andrzeju M. Według niej, Kropiwnicki naruszył dobre imię jej męża, nazywając go "klasycznym donosicielem SB" i podając do publicznej wiadomości jego nazwisko. Proces w tej sprawie rozpoczął się w Sądzie Okręgowym w Łodzi.

We wrześniu ubiegłego roku szef ZChN Jerzy Kropiwnicki zapoznał się w Instytucie Pamięci Narodowej z nazwiskami osób, które na niego donosiły. Byli wśród nich etatowi pracownicy SB i dwaj działacze opozycji związani m.in. z "Solidarnością".

Kropiwnicki podał te nazwiska w rozmowie z dziennikarką jednej z łódzkich gazet. Ukazanie się artykułu wywołało burzę w łódzkim środowisku dawnych działaczy opozycji.

Wdowa po jednym z opozycjonistów Krystyna B.(nie nosi nazwiska zmarłego męża Andrzeja M. - PAP) pozwała prezydenta Łodzi, zarzucając mu naruszenie czci i dobrego imienia jej męża.

Jej zdaniem, Kropiwnicki nie miał prawa upubliczniać nazwisk uzyskanych w IPN, bowiem są one ujawniane tylko do wiadomości osób bezpośrednio zainteresowanych. Według niej, akta SB mogły być preparowane i nazwisko jej męża mogło się znaleźć w nich celowo.

Pełnomocnicy Kropiwnickiego domagają się odrzucenia pozwu, ponieważ - według nich - jego działanie "było pozbawione cech bezprawności".

W piątek sąd przesłuchał dwóch świadków - znanych łódzkich działaczy opozycyjnych - mecenasa Karola Głogowskiego oraz b. posła Stefana Niesiołowskiego.

Zdaniem Głogowskiego, mąż powódki "był całkowicie oddanym działaczem opozycji demokratycznej". Nigdy nie słyszał on żadnych wątpliwości pod jego adresem. Głogowski uważa, że "dokumenty wytwarzane przez SB", które znajdują się w IPN, nie są wystarczające do formułowania ostatecznych sądów o działaczach dawnej opozycji.

Natomiast Stefan Niesiołowski zeznał, że nazwisko męża powódki Andrzeja M. pojawiło się wśród informatorów w dokumentach uzyskanych przez niego w IPN. Jego zdaniem, informacje te nie były sfabrykowane przez SB.

Kolejny termin rozprawy wyznaczono na 10 lutego.(iza)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)