Wczoraj mówili, że nie żyje - dziś go ścigali
Saif al-Islam, syn zabitego dyktatora Libii Muammara Kadafiego, został pojmany - poinformowała telewizja Al-Arabija, powołując się na relację żołnierza oddziałów Narodowej Rady Libijskiej (NRL). Saif przebywa w szpitalu. Z kolei telewizja Al-Dżazira, powołując się na źródła w szeregach powstańczych podaje, że syn Kadafiego stracił ramię.
21.10.2011 | aktual.: 21.10.2011 16:21
Do pojmania miało dojść w mieście Zlitan, położonym ok. 160 km na wschód od Trypolisu.
Powstańcy poinformowali telewizję Al-Arabija, że gdy tylko opatrzą rany Saifa, to na dowód, że rzeczywiście go złapali, przedstawią światu jego aktualną fotografię.
Jak dotąd najwyżsi przedstawiciele NRL nie potwierdzili tych doniesień.
Wcześniej jeden z dowódców wojsk NRL poinformował, że syn Kadafiego uciekał w konwoju złożonym z trzech pojazdów opancerzonych z Syrty na południe, w stronę granicy Libii z Nigrem.
Wczoraj był "martwy"
W czwartek libijska telewizja państwowa podawała, że Saif al-Islam został zabity, podobnie jak jego brat Mutasim, który rzeczywiście zginął razem ze swym ojcem.
Tego samego dnia szef libijskiego resortu sprawiedliwości informował, że Saif al-Islam został schwytany przez siły NRL, jest ranny i przebywa w szpitalu.
Saif al-Islam poszukiwany jest listem gończym przez Interpol i Międzynarodowy Trybunał Karny. W czwartek obie instytucje wezwały syna byłego dyktatora, aby się poddał i oświadczyły, że zapewnią mu bezpieczny transport do Hagi, gdzie mieści się siedziba MTK. Syn Kadafiego, który był typowany na jego następcę, miałby być sądzony za zbrodnie przeciwko ludzkości.