Watykan nie chce rozwiedzionego ambasadora
Watykan nie chce zaakceptować kandydatury nowego ambasadora Argentyny, gdyż jest on rozwiedziony. O kryzysie dyplomatycznym między Stolicą Apostolską a Buenos Aires pisze włoski dziennik "La Repubblica", powołując się na prasę argentyńską.
W połowie grudnia nowa prezydent Argentyny Cristina Kirchner zaaprobowała nominację dla ambasadora przy Stolicy Apostolskiej Alberto Iribarne, ale od tego czasu watykańska dyplomacja nie zaakceptowała jego kandydatury i zachowuje milczenie.
"La Repubblica" podkreśla, że nie istnieje jasna zasada w tym względzie, ale większość krajów unika mianowania ambasadorami przy Watykanie dyplomatów rozwiedzionych lub w separacji po to, by uniknąć kłopotliwej sytuacji.
Tymczasem minister spraw zagraniczny Argentyny broniąc kandydatury Iribarne zauważył, że trzech ambasadorów akredytowanych przy Stolicy Apostolskiej to osoby rozwiedzione. Chodzi o reprezentantów Meksyku, Kuby i Szwajcarii. Dyplomaci ci przybyli do Rzymu jednak jeszcze przed wyborem Benedykta XVI, a obecny impas na linii Watykan-Argentyna może być rezultatem bardziej sztywnego i konserwatywnego stanowiska obecnego papieża.
Przypomina się przy okazji najgłośniejszy przypadek obyczajowy w korpusie dyplomatycznym, akredytowanym przy Watykanie: w 1987 roku po dwóch latach "próby sił" ambasador Hiszpanii musiał opuścić stanowisko, ponieważ był w trakcie rozwodu i związał się z inną kobietą.
Powołując się na jeden z dzienników z Buenos Aires "La Repubblica" pisze, że prezydent Kirchner ma wciąż nadzieję na przezwyciężenie kryzysu i że Watykan zaakceptuje jej kandydata na ambasadora.
Sylwia Wysocka