PolskaWątpliwy oscypek

Wątpliwy oscypek

- Z całej Polski przychodzą do nas pytania o oscypek. Czy sprzedawane przez górali na ulicach w różnych miastach serki ktoś bada, czy są pod jakimś nadzorem? - pisze "Gazeta Krakowska".

Wątpliwy oscypek
Źródło zdjęć: © GK

10.05.2005 | aktual.: 10.05.2005 08:28

Niestety, ani służby sanitarne za dużo w tym zakresie nie robią, ani my! - przyznaje Franciszek Pyzowski, zastępca Powiatowego Lekarza Weterynarii w Nowym Targu. Zastrzeżenie budzą nie tylko warunki, w jakich sprzedawane są oscypki na ulicach, ale także te, w jakich się odbywa produkcja. - Popyt na oscypki jest obecnie tak duży, że robione są w domach. I to w różnych warunkach! - twierdzi lekarz weterynarii.

"Bacówki" (często tylko z nazwy!) w ostatnich czasach powstają jak grzyby po deszczu. Kontrolowana jest tylko część z nich. Od kilku lat wiosną w dziesięciu bacówkach wizytę składa komisja złożona z przedstawicieli starostwa, sanepidu, Związku Podhalan oraz Związku Hodowców Owiec i Kóź, która sprawdza stan higieny w bacówkach, ogólny ich wygląd, wygląd obejścia, książeczki zdrowia u baców, świadectwa szczepienia psów pilnujących stada oraz odrobaczania owiec, czy jest dostęp do bieżącej wody, jak się prezentuje baca i juhasi.

- Z bacówkami jest jak z kwaterami - tłumaczy Adam Radko, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej. - Kontrolujemy tylko te, co się do nas zgłaszają. Niestety, i te bacowki, gdzie kontrola jest spodziewana, nie zawsze spełniają podstawowe wymogi higieny. Co się dzieje w szałasach, nad którymi nikt nie ma kontroli - trudno przewidzieć. Coć rozporządzenie ministra rolnictwa, określające zgodnie z przepisami unijnymi produkcję oscypka i wyrobów w szałasie górskim, obowiązuje już od pewnego czasu - mało który baca się nimi przejmuje.

- Te wymogi określone w rozporządzeniu są bardzo małe: by woda była czysta, baca zdrowy (i by miał to potwier dzone aktualną książeczka zdrowia) i owce zdrowe - wylicza Franciszek Pyzowski. - Nie wiem, z jakiej przczyny, ale bacowie nie chcą się do nas zgłaszać i rejestrować. Dotychczas do służb weterynaryjnych zgłosił się tylko jeden baca zainteresowany wymogami, jakie trzeba spełnić, by produkować oscypek zgodnie z normami unijnymi.

Zgodnie z zapewnieniami lekarza weterynarii owce (przebadano 5 tysięcy 500 sztuk, ale nie bada się tzw. stad towarowych, z których mleka także robi się sery!) spod Tatr są zdrowe, a wyroby produkowane z ich mleka nie zawierają, jak podkreśla dyrektor sanepidu, flory bakteryjnej szkodliwej dla ludzi. Jednak w ostatnich czasach "czarny rynek" rozwinął się tak bardzo, że trudno stwierdzić na ile badania przeprowadzane przez służby weterynaryjne i sanepidu odzwierciedlają faktyczny stan. I mimo że górale twierdzą, iż ich oscypkiem jeszcze się nikt nie zatruł, może są jednak powody do obaw.

Halina Kraczyńska

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)