Warsztaty dla elektrokardiologów
Na niewydolność krążenia cierpi już na świecie 20 mln ludzi. Śmiertelność w tej chorobie wynosi od 25 do 50 proc. Dla części chorych ratunkiem jest elektroterapia, polegająca na wszczepieniu stymulatora serca, kardiowertera defibrylatora lub, co jest możliwe dopiero od niedawna, stymulatora resynchronizującego (stosuje się go u chorych z niewydolnością krążenia z niesynchronicznym kurczeniem się ścian).
28.11.2005 | aktual.: 28.11.2005 08:26
– To urządzenie składa się z dwóch lub trzech elektrod. Jedną wprowadzamy pacjentowi do prawej komory serca, natomiast pozostałe przez zatokę wieńcową i żyłę główną do lewej komory. Impuls elektryczny w lewej komorze dopasowuje się do impulsu generowanego w prawej komorze, co w efekcie prowadzi do zmniejszenia objawów niewydolności serca: duszności, obrzęków, zaburzeń rytmu serca i szybkiego męczenia się – poinformował "Dziennik Zachodni" dr n. med. Bogusław Grzegorzewski, zastępca kierownika Kliniki Elektrokardiologii Śląskiej Akademii Medycznej w Górnośląskim Centrum Medycznym w Katowicach Ochojcu.
Przez ostatnie 2 dni w GCM odbywały się II Jesienne Warsztaty Resynchronizacyjne. Około 100 lekarzy z całego kraju z uwagą śledziło przebieg zabiegów wszczepiania stymulatorów, transmitowanych na żywo z sali operacyjnej f. Do Katowic przyjechał też prof. Philip Ritter, który kilka lat temu wprowadził tę metodę leczenia we Francji (w GCM stosuje się ją od 2004 roku). Towarzyszył mu współpracownik Serge Cazeau specjalizujący się w badaniach echokardiograficznych serca.