Warszawską "porodówkę" na Solcu czeka ewakuacja?
Dyrekcja stołecznego szpitala przy ul. Solec
nie zgadza się na wstrzymanie przyjęć na oddział porodowy. Jeżeli
nic się nie zmieni, w przyszłym tygodniu trzeba będzie go
ewakuować - powiedział ordynator oddziału
Wojciech Strzyżewski.
Oddział będzie pracował normalnie - zapewnia rzecznik stołecznego Ratusza.
Ordynator oddziału wyjaśnił, że obecnie na "porodówce" pracuje dwóch lekarzy na pełnym etacie i dwóch na pół etatu. Od 1 lipca będzie jeszcze gorzej, na oddziale zostanie 1,5 etatu. Jak można prowadzić oddział z taką liczbą lekarzy? Dyrekcja nie rozumie, że tego nie da się zrobić i nie zgadza się na wstrzymanie przyjęć. Dlatego trzeba zacząć przygotowania do ewakuacji - podkreślił Strzyżewski.
Rzecznik stołecznego Ratusza Tomasz Andryszczyk powiedział, że przyjęcia na oddział porodowy w tym szpitalu nie będą wstrzymane. Sytuacja jest dynamiczna, przez cały czas ją monitorujemy. Na dzień dzisiejszy mogę powiedzieć, że oddział będzie pracował normalnie - zapewnił.
Szef oddziału OZZL w szpitalu przy ul. Solec, Sławomir Lubomir powiedział, że z pracy w tej placówce odchodzą kolejni lekarze oraz pielęgniarki. Podkreślał, że powodem są niskie i nieregularne płace. Jak mówił, zamknięcie grozi także oddziałowi kardiologii.
W ubiegłym tygodniu Ewa Mikłaszewska zastąpiła dotychczasowego dyrektora szpitala - Wojciecha Zasadzkiego. Ratusz podkreślał, że został on odwołany z funkcji z powodu "konfliktów personalnych" z pracownikami szpitala.