Warszawska palma wypuści liście
Palma na warszawskim Rondzie de Gaulle'a już
w poniedziałek będzie zielona. W jej pniu nawiercono około
siedemdziesięciu otworów na liście - poinformowało Miejskie
Przedsiębiorstwo Robót Ogrodniczych, które opiekuje się dziełem
Joanny Rajkowskiej.
03.06.2005 | aktual.: 03.06.2005 16:30
Na pomysł postawienia palmy na warszawskim rondzie warszawska artystka Joanna Rajkowska wpadła podczas podróży do Izraela, kiedy zobaczyła pocztówkę z napisem "Pozdrowienia z Hebronu", przedstawiającą palmę daktylową. Warszawską palmę wykonał amerykański producent za prawie 12 tys. dolarów. Prace nad jej wyprodukowaniem i postawieniem trwały półtora roku.
Drzewo jest imitacją palmy daktylowej (Phoenix dactylifera), spotykanej najczęściej w Azji Mniejszej, północnej Afryce, a obecnie także w południowych stanach USA. Palmę postawiono na rondzie w grudniu 2002 r.
W listopadzie zeszłego roku Rajkowska wraz z przyjaciółmi zdemontowała liście palmy ze względu na bezpieczeństwo kierowców. Liście odrywały się, spadały na samochody, co mogło doprowadzić do wypadków. Przez kilka miesięcy zamiast palmy na rondzie sterczał nagi pień.
W maju z Chin sprowadzono nowe liście. Kosztowały one około 20 tys. zł. Okazało się jednak, że są zbyt delikatne, nie wytrzymałyby pierwszej burzy. Rajkowska zabezpieczyła je taśmą i zaimpregnowała specjalną farbą. Powinny one wytrzymać dwa lata.