RegionalneWarszawaZobaczył rachunek za wodę i dostał zawału

Zobaczył rachunek za wodę i dostał zawału

Wodą, którą rzekomo zużył w mieszkaniu emeryt z Ochoty, można by napełnić mały basen. Zobaczcie, ile ma zapłacić pan Piotr

Zobaczył rachunek za wodę i dostał zawału

20.11.2013 16:59

Pan Piotr z Ochoty dostał czwartego w życiu zawału, gdy zobaczył rachunek za wodę. Spółdzielnia wpędzi mnie do grobu - mówi emeryt z Ochoty. Pan Piotr mieszka sam, kąpie się tylko pod prysznicem, od czasu do czasu używa spłuczki. Ubrania nosi do pralni, wodę do celów spożywczych przynosi ze studni oligoceńskiej. Jakże wielkim było dla niego szokiem, gdy na rachunku zobaczył kwotę 5000 zł!

Pan Piotr z ul. Skorochód-Majewskiego dostał pismo z Pierwszej Wojskowej Spółdzielni Mieszkaniowej, do której należy od 50 lat, z którego wynikało, że tyle wyniesie wyliczenie czynszu na 2014 rok. Spółdzielnia wyliczyła, że samej wody w 2012 roku pobrał na sumę 1780 zł, czyli 161m3. Taką ilością dałoby się napełnić mały basen - mówi pan Piotr w rozmowie z Gazetą.pl. - Jak można jednemu emerytowi wyliczyć, że zużywa tyle wody?

Pan Piotr mówi, że spółdzielnia karze go w ten sposób za to, że razem z kilkunastoma - w większości starszymi już sąsiadami - 10 lat temu odmówili założenia w mieszkaniach wodomierzy. To dlatego, bo nie chciał, by kuli mu ścianę. Wychodzi na to, że sąsiedzi, którzy mają wodomierze i nie mieszkają sami, zużywali kilkakrotnie mniej wody niż ja. Przecież to niemożliwe - tłumaczy. Spółdzielnia zaprzecza tym oskarżeniom i mówi, że pan Piotr dostał właściwy rachunek.

Czy słyszeliście kiedyś o podobnych sytuacjach? A może do Was przyszedł jakiś kolosalny rachunek do zapłacenia? Opiszcie nam swoją historię na redakcja@wawalove.pl

Obraz
wodaochotazawał
Zobacz także
Komentarze (0)