Znamy datę przetransportowania Kajetana P. do Polski
Sąd na Malcie zadecydował o ekstradycji podejrzanego.
- Kajetan P. podejrzany o brutalne zabójstwo, zostanie przetransportowany do Polski najwcześniej po 26 lutego - poinformował Przemysław Nowak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie. W sprawie podejrzanego powołano także kilku biegłych, którzy mają wydać swoje opinie w sprawie 27-latka. Po przewiezieniu Kajetana P. do Polski, zostanie on przesłuchany i usłyszy zarzuty. - Będą też wykonane badania psychiatryczne podejrzanego, które potrwają od 4 do 8 tygodni - dodał Przemysław Nowak. Obrońca mężczyzny zaznacza, że kluczowe dla sprawy będą ekspertyzy z kilku dziedzin. - Nie rozmawiałem jeszcze z moim klientem - mówi adwokat Tadeusz Wolfowicz.
Po złapaniu Kajetan P. w La Valetcie, sąd na Malcie zadecydował o jego ekstradycji. Polska strona, licząc od czwartku 18 lutego, ma 10 dni na przewiezienie Kajetana P. Zgodnie z maltańskim prawem, wyrok sądu o ekstradycji staje się prawomocny po 7 dniach, w trakcie których podejrzany może odwołać się od postanowienia sądu. Jeśli do tego nie dojdzie, Komenda Główna Policji zaznacza, że najbardziej prawdopodobnym terminem przetransportowania Kajetana P. do Polski jest piątek 26 lutego lub sobota 27 lutego.
- Mężczyzna planował podróż do Afryki - ujawnił w środę p.o. komendant główny policji mł. insp. Andrzej Szymczyk. Szef MSWiA Mariusz Błaszczak uznał, że zatrzymanie podejrzanego potwierdza dobrą kondycję policji. Jak powiedział Szymczyk podczas briefingu w MSWiA, podejrzany o brutalny mord w stolicy był zaskoczony zatrzymaniem.
Ciało bez głowy
Kajetan P. jest podejrzany o zabójstwo, do którego doszło 3 lutego 2016 r. w Warszawie. W jednym z mieszkań na warszawskim Żoliborzu wezwani do pożaru strażacy znaleźli w nadpalonym worku ciało młodej kobiety. Było okaleczone, bez głowy, którą odnaleziono później w plecaku, w tym samym mieszkaniu. Z dotychczasowych ustaleń prokuratury wynika, że mężczyzna zabił Katarzynę J. w lokalu na Woli, a następnie przewiózł jej ciało do wynajmowanego przez siebie mieszkania na Żoliborzu.
Zamordowana przez P. 30-letnia kobieta była nauczycielką języka włoskiego. Ciało Katarzyny J. mężczyzna przewiózł taksówką do wynajętego lokum przy ul. Potockiej. Zwłoki znajdowały się w worku, a gdy kierowca zwrócił uwagę na sączącą się krew, P. miał stwierdzić, że przewozi "tuszę dzika". Kajetan P. został w sieci okrzyknięty "Hannibalem z Żoliborza".
Najlepszy warszawski adwokat
Jeszcze przed zatrzymaniem Kajetan P. miał już swojego obrońcę. Jest nim nie byle kto, bo jeden z najbardziej znanych prawników w stolicy, Tadeusz Wolfowicz. Adwokat ponoć sam zgłosił się do prokuratury i oznajmił, że będzie reprezentował 27-latka przed sądem. Poprosił również o wgląd do akt sprawy, w celu zapoznania się ze szczegółami oskarżenia swojego klienta. Znany prawnik był wcześniej m.in. obrońcą pływaczki Otylii Jędrzejczak, która spowodowała w przeszłości wypadek samochodowy oraz Dariusza K. (byłego męża Edyty Górniak), oskarżonego o śmiertelne potrącenie kobiety.
Fascynacja kanibalizmem
W swoim życiorysie, do którego dotarło Radio Zet, P. chwali się m.in. bogatą wyobraźnią i "solidną kondycją fizyczną". Pracował w wielu redakcjach. Odbył również staż w tygodniku "Polityka", gdzie miał zaproponować 3 konspekty tekstów. Każdy z nich odnosił się do historii kanibalizmu. Pierwszy został zatytułowany "Słynni smakosze – między Rzymem a Hannibalem Lecterem". W drugim, "Jak być dobrym mięsożercą", Kajetan P. stawiał pytanie czy człowiek jadający mięso chociaż raz w życiu nie powinien zabić swojego obiadu własnoręcznie. W trzecim tekście "Słowo o kanibalizmie" podejrzany pytał: "Cóż jest takiego złego w zjedzeniu ludzkiego mięsa?". Redakcja uznała, że są "monotonne i osobliwe" i nie dopuściła ich do druku. Odnalezione konspekty redakcja "Polityki" przekazała policji. Mogą one stanowić podstawę stworzenia portretu psychologicznego Kajetana P.
Przeczytaj też: Bieg „Tropem Wilczym”. Trwają zapisy