RegionalneWarszawaZdekomunizują ulice bohaterów ruchu oporu w getcie? "Nie zgadzamy się na próbę fałszowania historii"

Zdekomunizują ulice bohaterów ruchu oporu w getcie? "Nie zgadzamy się na próbę fałszowania historii"

"Nie tylko zasługują na upamiętnienie, ale powinni być wręcz wzorcem dla przyszłych pokoleń"

Zdekomunizują ulice bohaterów ruchu oporu w getcie? "Nie zgadzamy się na próbę fałszowania historii"

26.05.2017 11:02

Na liście osób będących patronami warszawskich ulic, które zostały wskazane do dekomunizacji znalazły się nazwiska Edwarda Fondamińskiego i Józefa Lewartowskiego. Nie ma znaczenia, że patroni byli bohaterami ruchu oporu i zginęli podczas wojny. Historycy i społecznicy protestują przeciw tym zmianom. "Nie zgadzamy się na próbę fałszowania historii" - czytamy w przygotowanej przez nich petycji.

Przypomnijmy: Ustawa dekomunizacyjna z 1 kwietnia nakazuje zmianę nazw ulic, budynków czy mostów „propagujących komunizm”. Chodzi o nazwy odwołujące się do osób, organizacji, wydarzeń lub dat symbolizujących represyjny, autorytarny i niesuwerenny system władzy w Polsce w latach 1944-1989”.

Tymczasem Józef Lewartowski, przedwojenny działacz społeczny, współtwórca i przywódca Bloku Antyfaszystowskiego w Getcie Warszawskim, zginął z rąk gestapo w 1942 roku, natomiast Edward Fondamiński, przed wojną inżynier i polityk, członek Żydowskiej Organizacji Bojowej zginął w bunkrze przy ul. Miłej 18 w roku 1943. Żaden z nich nie był zatem zaangażowany w propagowanie ustroju totalitarnego, szczególnie w czasie, o którym mowa w ustawie.

"Nie licują z szacunkiem"

Dlaczego więc nazwiska obu działaczy znalazły się na liście ulic przeznaczonych do dekomunizacji ? Obaj działali w przedwojennych organizacjach komunistycznych. Lewartowski był również jednym z organizatorów komunistycznej Polskiej Partii Robotniczej w getcie, Fondamiński przed wojną był aktywnym członkiem Komunistycznego Związku Młodzieży Polskiej, a potem Komunistycznej Partii Polski. Ich działalność społeczna czy zbrojna walka z okupantem to jednak za mało.

Jak przypomina serwis Oko.press, w grudniu 2016 roku Maciej Wyrzykowski, warszawski radny PiS usunął z budynku przy ul. Ogrodowej tablicę poświęconą Lewartowskiemu, zastrzelonemu w sierpniu 1942 przez gestapo (tablica po interwencji wróciła) oraz że już w 2007 roku ówczesny szef IPN, Janusz Kurtyka, zaapelował do władz Warszawy, by zmienić te nazwy ulic, „które nie licują z szacunkiem dla pamięci o ofiarach komunizmu”. To wówczas po raz pierwszy pojawiły się oba nazwiska jako "niepoprawne politycznie".

Czy petycja pomoże?

Zarówno Lewartowski, jak i Fondamiński w 1941 roku trafili do Warszawy i znaleźli się w getcie (ten drugi miał możliwość zostania p stronie aryjskiej, ale z niej nie skorzystał). Obaj brali udział w konspiracji i tworzyli organizacje ruchu oporu, za co zostali pośmiertnie odznaczeni. Józef Lewartowski Krzyżem Grunwaldu III klasy za udział w Powstaniu w getcie warszawskim, Fondamiński - najwyższym polskim odznaczeniem wojskowym - Orderem Virtuti Militari (zginął wraz z 120 osobami w Bunkrze Anielewicza). Lewartowski, jako działacz był przed wojną wielokrotnie skazywany za swoją działalność, co nie zmienia faktu, że po 1 września 1939 i brał udział w organizacji obrony Warszawy oraz samej obronie miasta.

Na stronach Naszademokracja.pl znaleźć można petycję w sprawie zachowania nazw ich ulic. Napisał ją historyk i pedagog Piotr Laskowski. "Nie zgadzamy się na próbę fałszowania historii w imię ideologicznych celów partii rządzących. Uważamy, że ludzie o takich życiorysach, jak Lewartowski i Fondamiński, nie tylko zasługują na upamiętnienie, ale powinni być wręcz wzorcem dla przyszłych pokoleń. Nie dopuśćmy, by pamięć o nich została wymazana” - czytamy m.in w petycji.

Ulicę Lewartowskiego znajdziemy na warszawskim Muranowie, Fondamiński ma swoją ulicę w Śródmieściu. "Obaj swoim życiem i śmiercią dali świadectwo prawości i determinacji w walce z hitlerowskim okupantem" - podkreśla się w petycji. Tylko czy to wystarczy, skoro obaj działali w organizacjach, mających w nazwie słowo "komunizm"? Według ustawy, „dekomunizacja” ma być zakończona do września 2017 roku.

NA WIDEO: Dekomunizacja ulic w Polsce. Część propozycji ociera się o absurd

Obraz
historiaII wojna światowadekomunizacja
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)