Zboczeniec zaatakował kobietę. Pobił i chciał zgwałcić. Córka ofiary prosi o pomoc
Burmistrz Ochoty apeluje do Ratusza o zwiększenie patroli
01.12.2015 19:23
Do wyjątkowo brutalnego ataku doszło w parku przy Dworcu Zachodnim. Mężczyzna pobił i próbował zgwałcić kobietę. Córka ofiary apeluje o pomoc w ujęciu przestępcy. Sprawą zajmuje się również policja.
"Złamany oczodół, nos i szczęka, podbite oko, skaleczenie głowy i kilka guzów na głowie. Oto, co zostawił po sobie oprawca" - opisuje obrażenia mamy córka pobitej kobiety.
Apel córki ofiary
"Wczoraj tj. 26.11.2015 przez park przy Dworcu Zachodnim, około godziny 21:20 moja mama wracała z pracy do domu (dokładnie z przystanku autobusowego 523 w stronę centrum) szła przez park w stronę ulicy Szcześliwickiej (po prostej od Przystanku), nagle zza krzaków na wysokości gdzie obecnie mieści się kontener wyszedł mężczyzna z nagim przyrodzeniem, który zaczął ją namawiać do czynności seksualnych, a gdy odmówiła próbował siły, odepchneła go, chciała wrócić na przystanek, ale złapał ja za torebkę i rzucił na ziemię - krzyczała o pomoc, zaczął ją kopać po głowie, twarzy, w zasadzie wszędzie gdzie się dało, zabrał torebkę, urwał od niej rączki i zaczął w niej grzebać, przy tym dalej namawiając do czynności seksualnych, wstała i zaczęła się oddalać od sprawcy w stronę przystanku, z którego szła, a mężczyzna wolnym krokiem kierował się w stronę Bitwy Warszawskiej".
Młoda kobieta informuje też, że natychmiast wezwała na miejsce służby. "Ok. godziny 3:30 wyszłam z "ochroną" w postaci kolegi i psa na spacer. Stwierdziliśmy, że przejdziemy tamtędy. W miejscu gdzie była bita, znaleźliśmy puszkę karmy dla psów, które zawsze kupujemy naszemu, kilka metrów dalej dwie paczki chusteczek i zapalniczkę, oto co wyrzucił, bo chyba nie było mu potrzebne. Ewidentnie szliśmy jego tropem, doszliśmy do miejsca gdzie trop się urwał. Weszliśmy do "kolejówki" i spytalismy o monitoring, bo możliwe, że sprawca przez teren szkoły uciekał. Policja prawdopodobnie otrzyma nagranie".
"Chudy, mówił po polsku"
Zaatakowana kobieta ma złamany oczodół, nos i szczękę. Podbite oko, skaleczenie głowy oraz kilka guzów na głowie. Jej córka dodaje, że całe zdarzenie trwało nie więcej niż 5 minut oraz, że w wyniku napadu sprawca wszedł w posiadanie adresu domowego, kluczy od domu oraz dokumentów.
Opisała też sprawcę: "Ma ok. 30-40 lat, chudy, mówił po polsku, nie zaciągał żadnym akcentem, włosy prawdopodobnie krótkie. Ubrany był w ciemną bluzę i kurtkę z kapturem (możliwe że kaptury były dwa), nie miał czapki, spodnie jeansy lub podobne - ciemne i ciemne buty traperowe lub adidasy za kostkę".
Policja prosi o pomoc świadków
Podkomisarz Edyta Wisowska z ochockiej policji potwierdza w rozmowie z WawaLove.pl, że otrzymali zgłoszenie o takim rozboju. - Policjanci prowadzą intensywne czynności, by jak najszybciej ująć sprawcę - mówi Wisowska i dodaje, że policja sprawdza przyległy teren. Szuka miejsc, gdzie mogłyby znajdować się kamery monitoringu. - Na razie nikt nie został zatrzymany - mówi rzeczniczka i dodaje, że jeśli ktoś był świadkiem tego zdarzenia lub ma informacje, które mogą pomóc w zatrzymaniu sprawcy, proszony jest o kontakt.
Prośba o dodatkowe patrole
Niedawno opisywaliśmy * atak pedofila na małą mieszkankę Ochoty. Jedna z matek ostrzegała, że jej córka została zaatakowana przy Grójeckiej. Wcześniej pisaliśmy o tym, że * ktoś oblał przechodniów nieznaną substancją, w wyniku czego trzy osoby znalazły się w szpitalu związku z ostatnimi wydarzeniami na Ochocie, burmistrz Katarzyna Łęgiewicz w specjalnym apelu poprosiła ratusz o większą liczbę patroli pieszych straży miejskiej.
"Jako Burmistrz Dzielnicy Ochota z niepokojem przyjęłam informację, że Straż Miejska - ze względu na brak środków finansowych nie prowadzi patroli pieszych, a jedynie samochodowe na terenie dzielnicy - pisze burmistrz Łęgiewicz. - Jest to tym bardziej bulwersujące, że Ochota należy do najgęściej zaludnionych dzielnic Warszawy - dodaje.
TEMATDLAUWAGI PROSZE WSZYSTKICH O UDOSTĘPNIANIE I POMOC!! Wczoraj tj. 26.11.2015 przez park przy dworcu zachodnim oko...
Posted by Juliet Górnicka on 26 listopada 2015