RegionalneWarszawaWywiad z Michałem Zygmuntem

Wywiad z Michałem Zygmuntem

Specjalnie dla nas pisarz opowiada o tym, co go w Warszawie inspiruje, a co odrzuca!

Wywiad z Michałem Zygmuntem

29.05.2012 14:45

*Michał Zygmunt jest autorem dwóch powieści "New Romantic" i "Lata Walk Ulicznych". Jest związany ze środowiskiem Krytyki Politycznej. *

Nie jesteś z Warszawy.

* *Tak, urodziłem się we Wrocławiu i czasem nawet zdarza mi się tam pomieszkiwać, ale juz od 6 lat moje centrum dowodzenia mieści się w Warszawie. W tym mieście najbardziej pociąga mnie panujący w nim chaos. Ososby spoza Warszawy często postrzegają to miasto jako brzydkie, zwłaszcza jeśli oglądają je z perspektywy Dworca Centralnego, wokół którego panuje architektownicznie bezchołowie. Dla mnie jednak właśnie to co niektórych odrzuca stanowi źródło inspiracji. Twórczy bałagan miasta, ciągły ruch, wielobarwny tłum, kontrasty. Fascynuje mnie zderzenie takich obrazów jak staruszka handlująca pietruszką za stojącymi obok wylansowanymi hipsterami. Poza tym jestem dzieckiem miasta. Im miasto jest większe, tym lepiej się w nim czuję.

Jakie miejsca lubisz odwiedzać?

* *Najelpiej czuję się na Mokotowie, gdzie mieszkam od lat, więc jeśli relaks w plenerze, to przede wszystkim Pola Mokotowskie, lub Park Morskie Oko. To gdzie jadam obiady zależy od aktualej sytuacji finansowej. Pisarze żyją na finansowej sinusoidzie, od dużego zarobku przechodzą płynnie do skrajnej nędzy. Gdy jestem biedny jadam w barze mlecznym "Bambino" na Kruczej. Nie jest to najtańszy, ale z pewnością najlepszy z warszawskich barów mlecznych. Gdy mam pieniądze najczęściej zaglądam do mokotowskiego Bombaj Masala, gdzie zdaniem można zjeść najlepsze w Warszawie dania kuchnii indyjskiej. Lubię też sushi chociaz podobno to już niemodne.

A co z życiem nocnym?

* *Nie jestem zaprzysięgłym imprezowiczem, ale lubię czasem zabalować. Najbardziej lubię miejsca, w których kwitnie kultura niezależna. Kiedyś regularnie odwiedzałem praski Satrurator. Teraz często wpadam do Osiru, Nowego Wspaniałego Świata, a także do jednego z warszawskich klubów gejowskich, w którym możemy spotkać odzianych w dresy przedstawicieli klasy robotniczej - Toro na Marszałkowskiej. Wolę takie klimaty od stołecznego glamour.

Czy masz jakieś ulubione placówki kulturalne?

Współtworzyłem dwie książki z zakresu filmoznawstwa, ostanio piszę scenariusz filmowy na zlecenie Karola Radziszewskiego, a nawet mam na koncie rolę w jego awanardowej produkcji "MS101". Kino jest zatem moją największą pasją. Jeśli chcę coś obejrzeć w Warszawie, chadzam do Kinoteki i do kina Muranów. Obie te placówki mają przyjazną politykę cenową i znakomity repertuar. Zdarza mi się też zajrzeć do Iluzjonu, chociaż nie przepadam za jego tymczasową siedzibą w Bibliotece Narodowej. Spośród teatrów najbardziej lubię Teatr Dramatyczny, na deskach którego sztuka efektownie miesza się z polityką. Największym hitem na zawsze pozostaną jednak dla mnie osiedlowe biblioteki.

A co cię denerwuje w Warszawie?

* *Mam dla tego miasta tyle czułości, że odpowiedź na to pytanie zachowam dla siebie.

Czy Warszawa jest według Ciebie miastem przyjaznym dla artystów?

* *Warszawa jest miastem pieknym i inspirującym, dlatego twórcom na pewno dobrze się w niej mieszka. Niestety decyzje władz miasta dotyczące finansowania sztuki nie są ostatnio najbardziej trafione. Na przykład wspomniany przeze mnie teatr Dramatyczny po cięciach idących w dziesiątki procent jest obecnie w nomen omen dramatycznej sytuacji finansowej.

Piszesz coś teraz?

* *Historyczną powieść z Warszawą w tle. Jej akcja będzie osadzona w latach 30.i 40. XX wieku. Jak zawsze w mojej twórczości dużo w niej będzie polityki, walki i miłości. Pracuję także nad scenariuszem filmowym, o którym już wspominałem. Kreślę w nim własny portret polskiej transformacji ustrojowej.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)