Warszawskie ulice cmentarzyskiem dla wraków
W ciągu siedmiu miesięcy usunięto ich aż 1200.
Blisko 1200 tzw. wraków od początku roku usunięto z ulic Warszawy dzięki działaniom warszawskich strażników miejskich. Funkcjonariusze wszczynali czynności m.in. wobec pojazdów powypadkowych, zdewastowanych, spalonych – niebezpiecznych dla mieszkańców i środowiska, blokujących miejsca parkingowe i szpecących miasto.
Od początku roku strażnicy miejscy z Referatu ds. Pojazdów wszczęli czynności wobec 1310 pojazdów pozostawionych bez tablic rejestracyjnych lub pojazdów, których stan wskazywał na to, że nie są używane. W wyniku podjętych działań, w ciągu siedmiu miesięcy z ulic Warszawy usunięto 1173 tzw. wraków. Kolejne 34 pojazdy zostały doprowadzone przez właścicieli do stanu używalności.
Strażnicy, wszczynając czynności, starają się dotrzeć do właściciela lub użytkownika pojazdu, na którym spoczywa obowiązek usunięcia i wyrejestrowania wraku pojazdu lub przywrócenia go do stanu używalności. W przypadku, gdy pojazd stwarza realne zagrożenie dla mieszkańców i środowiska naturalnego (np. ma niezabezpieczony dostęp do zbiornika paliwa, zdemontowane podzespoły, z pojazdu wyciekają płyny eksploatacyjne), funkcjonariusze bezzwłocznie wydają dyspozycję usunięcia pojazdu na parking strzeżony.
- Pojazdy, wobec których podejmujemy czynności, blokują miejsca parkingowe, niektóre samochody stoją na nich miesiącami. Dodatkowo stanowią zagrożenie dla osób postronnych i środowiska – mówi Krzysztof Kosiński Kierownik Referatu ds. Pojazdów Oddziału Ogólnomiejskiego Straży Miejskiej m.st. Warszawy.
W okresie styczeń – lipiec tak było w 544 przypadkach. Po wszczętych przez strażników czynnościach ponad 50% pojazdów właściciele usunęli na własny koszt. Takich przypadków było 629.
Tylko w lipcu z ulic Warszawy usunięto 167 tzw. wraków, 94 z nich właściciele usunęli na swój koszt. Kolejnych 5 pojazdów doprowadzonych zostało do stanu używalności.
- W naszej ocenie średnio 80% usuniętych na parkingi strzeżone pojazdów poddawanych jest recyklingowi. Oznacza to, że aż tyle pojazdów, które stanowiły zagrożenie, zajmowały miejsca parkingowe lub szpeciły przestrzeń publiczną, znika na stałe z ulic naszego miasta – dodaje Kosiński.
Działania prowadzone w tym zakresie będą kontynuowane. Jak oceniają strażnicy, chociaż nadal w głównej mierze funkcjonariusze sami lokalizują tzw. wraki na ulicach Warszawy, to jednak rośnie w tym aspekcie również aktywność mieszkańców, którzy dzwoniąc na numer alarmowy straży miejskiej wskazują funkcjonariuszom lokalizacje porzuconych pojazdów.
Przeczytaj też: Od poniedziałku koniec upałów w stolicy?