Warszawskie lotnisko Chopina uruchomi specjalne kontrole. Chodzi o koronawirus z Chin
Lotniska na całym świecie wprowadzają wzmożone kontrole w związku z niebezpiecznym wirusem z Chin. Także władze warszawskiego portu zapewniają, że "przyglądają się sytuacji".
23.01.2020 | aktual.: 23.01.2020 10:19
Lotnisko Chopina w Warszawie nie jest bezpośrednio połączone z miastem Wuhan w Chinach. To bowiem ognisko groźnego koronawirusa, który bardzo szybko się rozprzestrzenia.
W środę informowaliśmy o tym, że do szpitala w Petersburgu trafiło dwóch pacjentów z objawami podobnymi do tych, które mają chorzy w Wuhan. Lekarze u jednej z tych osób wykluczyli obecność wirusa wykluczono.
Władze warszawskiego portu lotniczego, na którym lądują samoloty z Azji, m.in. z Pekinu, Tokio, Seulu i Bangkoku, podkreślają, że mogą "szybko zareagować" na każdą sytuację. Na razie w Warszawie nie obowiązują kontrole stanu zdrowia pasażerów.
- Współpracujemy na bieżąco z miejscową graniczną stacją sanitarno-epidemiologiczną i monitorujemy sytuację. W razie czego nasze służby są gotowe podjąć działania w celu zadbania o bezpieczeństwo - zapewnił w rozmowie z "GW" rzecznik Lotniska Chopina Piotr Rudzki.
Koronawirus z Chin. Coraz więcej kontroli na całym świecie
W czwartek władze Wuhan ogłosiły, że w mieście przestanie działać transport publiczny. Mieszka tam 11 milionów osób. Wszystkie loty do miasta wstrzymano. Mieszkańcom zalecono, aby nie opuszczali miasta, a podróżnym omijanie go.
W związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa na lotniskach w USA, Singapurze i Hongkongu prowadzone są wzmożone kontrole. Pasażerowie poddawani są specjalnym badaniom lekarskim.
W Genewie zebrał się sztab kryzysowy Światowej Organizacji Zdrowia, ale odroczył podjęcie decyzji do piątku. Poziom zagrożenia wirusem w Unii Europejskiej został podniesiony z niskiego do umiarkowanego. Tak zdecydowało Europejskie Centrum do spraw Zapobiegania i Kontroli Chorób.
Koronawirus z Chin. 17 ofiar śmiertelnych
Liczba osób, które zmarły z powodu koronawirusa wzrosła do 17. Przypomnijmy, że wirus wywołuje zapalenie płuc. Władze Chin potwierdziły do tej pory 444 przypadki zarażenia nową, groźną chorobą.
Pierwszy przypadek potwierdziły również władze USA. Chodzi o 30-letniego mieszkańca stanu Waszyngton, który niedawno przebywał za granicą. Po jednym przypadku zachorowania zgłosiły również władze Japonii, Korei Południowej i Tajwanu. Cztery z kolei odnotowano w Tajlandii.
Źródło: IAR
Masz news, zdjęcie lub film związany z pogodą? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl